Peter Mensch i Cliff Burnstein w ramach spółki Q Prime zarządzają takimi zespołami jak Red Hot Chili Peppers, Muse, Snow Patrol, Foals, Silversun Pickups, Cage the Elephant czy Dawes. Jednak to Metallica jest ciągle ich oczkiem w głowie od ponad 30 lat.
Supergrupa zagra na Open'er Festival
Podczas niedawnej konferencji w Londynie Mensch opowiedział, jak jego firma menadżerska coraz bardziej przeistacza się w niezależną wytwórnię:
Wszystko robimy sami. Mamy 40 pracowników. Właściwie jesteśmy teraz wytwórnią płytową. Mamy dział cyfrowy. Mamy dział marketingu. Mamy własną tłocznię płyt winylowych w Niemczech. A jeśli wytwórnie płytowe wypadną z gry, kupimy tłocznię płyt CD.
Peter Mensch twierdzi, że jest lepszym menadżerem niż Peter Grant, słynny menadżer Led Zeppelin, uznawany za jednego z najlepszych impresario w przemyśle:
Jestem lepszym menadżerem niż Peter Grant. Wiem to, bo widziałem jakie umowy zawierali Zeppelini. Chcę wykazywać się każdego dnia.
Metallica aktualnie wydaje płyty we własnej wytwórni Blackened. Najnowszy album, „Hardwired… To Self-Destruct” z 2016 roku rozszedł się na całym świecie w nakładzie przekraczającym 4 miliony egzemplarzy.
Metallica wciąż myśli o działalności w nowych gałęziach przemysłu. Aktualnie członkowie chcą wkroczyć na rynek alkoholowy i produkować własną whisky, w tym celu zamierza otworzyć własny zakład produkcyjny. Ich biznesowy partner, Dave Pickerell, twierdzi, że pod uwagę brane są trzy lokacje:
San Francisco, dom Metalliki, Louisville, dom burbonu, i Nashville, dom muzyki. Jeśli nic się nie zmieni, obstawiam, że wybiorą San Francisco.
Podbijanie rynku alkoholowego przez zespoły nie jest niczym nowym. Metallica już wcześniej firmowała swoim logo piwo Budweisera, a własne trunki produkowały takie zespoły, jak Iron Maiden, AC/DC, Motorhead i Kiss. Własne wino produkuje Maynard James Keenan, lider zespołów Tool, A Perfect Circle i Puscifer.
rf