John Bush w niedawnej rozmowie z „69 Faces Of Rock” przywołał wspomnienia z początku lat 80., kiedy to dostał propozycję dołączenia do zespołu Metallica. Choć oferta wydawała się kusząca, on jednak odmówił. Dlaczego?
Metallica lepsza od Iron Maiden?
John Bush wspomina:
W tamtym czasie James Hetfield nie był pewien, czy chce śpiewać. To było jeszcze przed wydaniem „Kill ‘Em All”.
Zapytali mnie, czy do nich dołączę, ale z chłopakami z Armored Saint – Joeyem Verą, Gonzo i Philem Sandovalem – znaliśmy się, od kiedy mieliśmy po osiem lat. Armored Saint zaczynał sobie radzić bardzo dobrze w klubach Los Angeles, a my byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Metallica też sobie dobrze radziła, ale chyba nikt nie przypuszczał, dokąd zajdzie. Opuszczanie zespołu, w którym grałem z przyjaciółmi, nie miało dla mnie sensu.
Czułem się zaszczycony, ale zawsze powtarzałem: „Metallica nie była moim przeznaczeniem”.
Na podobną ofertę John Bush dał się skusić na początku kolejnej dekady, gdy z propozycją dołączenia wystąpił do niego zespół Anthrax. John Bush stanął na czele Anthraxu na kilkanaście lat, nagrywając z nim kilka płyt. Dziś mówi:
Cenię wspomnienia z Anthrax. Nagraliśmy świetne płyty. Jestem z nich dumny. Ale życie toczy się dalej. To Joey [Belladonna] powinien śpiewać w tym zespole. Pasuje do Anthraxu.
Joey Belladonna powrócił do zespołu Anthrax w 2010 roku. Od tamtej pory grupa nagrała z nim dwa albumy studyjne.
rf