Kolejna osoba odwróciła się od Marilyna Mansona po tym, jak pod adresem muzyka wypłynęły oskarżenia.
Jak informuje portal „Rolling Stone” współpracę z Marilynem Mansonem zerwał jego menadżer Tony Ciulla. Tony reprezentował artystę nieprzerwanie od 1996 roku. Jego odejście to konsekwencja zarzutów, jakie wysunęła wobec Mansona jego była narzeczona, Evan Rachel Wood, która twierdzi, że Manson znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie.
Od tamtej pory głos zabrało jeszcze kilka innych kobiet, które stawiają podobne zarzuty Mansonowi. Potępili go jego dawni przyjaciele i współpracownicy, jak Trent Reznor i Wes Borland. Współpracę z artystą zerwała już jego wytwórnia, a on został usunięty z obsady seriali, w których miał wystąpić.
Sam Manson zaprzecza doniesieniom, w oświadczeniu pisząc:
Oczywiste jest, że moje życie i sztuka działają jak magnes na wszelkiego rodzaju kontrowersje, ale ostatnie oskarżenia skierowane w moją stronę są okropnym zniekształceniem rzeczywistości. Moje intymne relacje zawsze opierały się na obopólnej zgodzie i dotyczyły partnerów, którzy myślą podobnie jak ja. Niezależnie od tego jak – i dlaczego – teraz pojawiają się fałszywe relacje dotyczące przeszłości, taka właśnie była prawda.
Tony Ciulla nie chciał skomentować tej sprawy.