Me And That Man zadebiutował w 2017 roku albumem „Songs Of Love And Death”, który zebrał dużo dobrych recenzji – zarówno ze strony słuchaczy, jak i recenzentów. Współtworzony przez Adama Nergala Darskiego i Johna Portera zespół był niewątpliwie jednym z najciekawszych zjawisk muzycznych ubiegłego roku.
Steve Rothery (Marillion) ponownie w Polsce
Nie tak dawno, Nergal przyznał w rozmowie dla „Teraz Rocka”, że formacja jeszcze powróci, ale w zmienionym składzie, gdyż zakończył współpracę z Porterem.
Nasze drogi musiały się rozejść. Na tym etapie pozostawię to bez dalszego komentarza. Ale mam pomysł na kolejne dwie płyty, mam parę piosenek w wersji demo, nagranych jeszcze w trakcie prac nad pierwszą płytą. Zrobię je z Matteo Bassolim i z Łukaszem Kumańskim aka Borysem, z którymi graliśmy trasę. Fantastyczni kompani i muzycy. Podsyłają też swoje rzeczy, być może będą mieli swój wkład autorski w nowy album. Chcę robić tylko fajne rzeczy z fajnymi ludźmi. To ważne dla mojego komfortu psychicznego i kreatywności
– wyjaśnił lider Behemotha.
We wspomnianym wywiadzie, przeprowadzonym przez Roberta Filipowskiego, który znajdziecie w kwietniowym numerze naszego miesięcznika, Nergal nie chciał zdradzić, kto zastąpi Johna Portera w składzie Me And That Man. Tajemniczo stwierdził:
Mam na maksa wywrotową koncepcję, jest bardzo wymagająca, ale warto dać jej szansę.
Wczoraj dowiedzieliśmy się w końcu, kto został nowym kompanem Darskiego w zespole. Na oficjalnym fanpage'u Me And That Man pojawiło się nagranie z próby. Rolę wokalisty i gitarzysty otrzymał Sasha Boole, ukraiński muzyk folkowy, który wielokrotnie koncertował w naszym kraju. Zespół przygotowuje się właśnie do występu na tegorocznym festiwalu 3-majówka, który odbywa się we Wrocławiu (1-3 maja) – ich koncert odbędzie się drugiego dnia, w Hali Stulecia o 15:30.
szy I fot: Oskar Szramka