Max Cavalera przyznał, że przy pracy nad tą płytą nadużywał substancji, jednak twierdzi, że przez coś innego ludzie jej nie lubią.
W wywiadzie dla „Revolver” Max Cavalera opowiadał o twórczości swojego zespołu Soulfly. Zapytany o najbardziej niedoceniany album grupy bez wahania wskazał „3” z 2002 roku. Uważa jednak, że fani nie przepadają za nim z innego powodu niż on.
Max Cavalera mówi:
Brałem zbyt dużo narkotyków, gdy nagrywałem tę płytę i piłem za dużo. Nie byłem wówczas w najlepszej formie psychicznej. Ale są tam dobre kawałki, jak „Downstroy”, „Seek ‘N’ Strike” i „L.O.T.M.”. Uważam jednak, że fanów odrzucił fakt, że ta płyta zatytułowana została „3”. Nie miała właściwego tytułu. Pierwotnie miała nazywać się „Downstroy”. To wymyślone słowo, ale brzmi znacznie fajniej. Miałem fazę na Led Zeppelin i myślałem, że jestem Zeppelinami, co oczywiście nie było prawdą. Ale tak jak był „Led Zeppelin IV” tak chciałem „Soulfly 3”. Ta płyta odchodzi też od nu metalu. Nie ma na niej nic numetalowego. To powrót do thrashowych, szybszych i cięższych rzeczy.
Soulfly będzie jedną z gwiazd tegorocznej edycji festiwalu Jarocin, który odbędzie się w dniach 13-16 lipca 2023.