Matty Healy, frontman zespołu The 1975 nie ma zamiaru pisać piosenek o żadnym ze swoich osobistych przeżyć. Romans z Taylor Swift nie będzie wyjątkiem.
Choć Taylor Swift napisała wiele piosenek o swoich byłych partnerach, w tym o Matty’m, artysta nie odwdzięczy się tym samym. W podcaście „Doomscroll” Healy podkreślił, że nie będzie pisać piosenek o swoich związkach:
Byłbym w pewnym sensie nieuczciwy, gdybym nagrał album o tym, co powiedziano na mój temat lub o moich luźnych romansach, które stały się moim znakiem rozpoznawczym, tylko dlatego, że jestem znany.
Jego zdaniem tworzenie muzyki na podstawie wydarzeń, które już dawno straciły na aktualności nie jest interesujące:
To coś, co można łatwo wydedukować. I po prostu mnie to nie interesuje. Uważam, że utrzymywanie status quo jest czymś, z czym zawsze walczę. Więc pomysł na zrobienie albumu o czymś, co wydarzyło się u mnie osobiście, a co w momencie wydania będzie miało już dwa lata, nie jest dla mnie interesujący.
Fani uważają, że wiele piosenek z najnowszego albumu Taylor dotyczy Matty’ego, w tym singiel „Fortnight”, „But Daddy I Love Him”, „I Can Fix Him (No Really I Can)” oraz „The Smallest Man Who Ever Lived”. Matty nigdy nie potwierdził tych spekulacji.