Maryla Rodowicz gościła ostatnio w Środzie Wielkopolskiej. Korzystając z wolnej chwili chciała sobie zrobić zdjęcie z płockim zespołem Lao Che, któremu mocno kibicuje. Jak się jednak okazało – pomyliła grupy i „cyknięto” jej foto z Grabażem i formacją Strachy Na Lachy.
Zdjęcie pojawiło się w mediach społecznościowych Maryli Rodowicz. Kiedy błąd wyszedł na światło dzienne, podpis na Facebooku został edytowany, choć – jak wszyscy wiemy – w internecie nic nie ginie:
Całą – w sumie przezabawną – sytuację skomentował także Krzysztof „Grabaż” Grabowski, lider Strachów na Lachy. Na swoim Facebooku napisał:
Środa Wielkopolska. Pierwszy koncert po wakacjach. Strasznie dużo ludzi. To fajne. Po skończeniu koncertu organizatorzy poinformowali nas, że Pani Maryla Rodowicz marzy o zdjęciu z nami. Dobrze się złożyło… bo my też mieliśmy takie marzenie, ale cykaliśmy się zagadać… Pani Maryla jest wielka i nie zburzy tego przeświadczenia fakt, że najprawdopodobniej pomyliła nas z Lao Che.
Dyskografię formacji Strachy Na Lachy zamyka, wydany we wrześniu ubiegłego roku nakładem wytwórni S.P. Records, album „Przechodzień o wschodzie”. O siódmym studyjnym krążku, na którym znalazły się takie utwory jak m.in. „Twoje motylki” czy „Co się z nami stało”, dziennikarz „Teraz Rocka” – Jordan Babula – pisał tak:
„Przechodzień o wschodzie” to dowód, że Grabowski, który otwarcie podkreśla są metrykalną starość, artystycznie wciąż jest pełen życia. I chociaż tym świetnym albumem mimo wszystko nie przebije swojego opus magnum, jakim była „Dodekafonia”, nie jest powiedziane, że nie dokona tego w przyszłości.
szy I fot: Dariusz Budziński (Facebook)