Nowa płyta Marilyna Mansona miała ukazać się 14 lutego 2017 roku pod tytułem „Say10”. Płyta jednak nie ukazała się w zapowiedzianym terminie, a po kilku miesiącach Manson ogłosił, że album będzie nazywał się „Heaven Upside Down”. Teraz artysta tłumaczy powody opóźnienia.
U2 dzieli się kolejnym utworem z nowej płyty
W wywiadzie dla „Loudwire” Marilyn Manson przyznaje, że nie był zadowolony z nowej płyty, dopisał więc do niej trzy utwory, które okazały się najsilniejsze w całym zestawie.
Gdyby płyta wyszła wtedy, kiedy zamierzałem, kiedy myślałem, że jest ukończona, czyli w lutym, nie byłoby na niej utworów „Revelation #12,” „Heaven Upside Down” i „Saturnalia”. To są trzy kluczowe piosenki, które opowiadają całą historię. Wszystkie te teksty miałem już napisane, ale nie mogłem dla nich znaleźć miejsca. Gdyby to był film, znalazłyby się one na początku, w środku i na końcu. Po „Heaven Upside Down” jest piosenka, która nadawałaby się pod napisy końcowe, podsumowuje historię płyty, a interpretacja należy do słuchacza.
Manson powiedział też, że cieszy się, że nowa płyta nie ukazała się zgodnie z pierwotnymi założeniami. „Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu” – podsumowuje.
Data premiery „Heaven Upside Down” nie została jeszcze potwierdzona, ale podczas letniej trasy koncertowej, która objęła także Polskę, Marilyn Manson wykonywał kilka nowych utworów, w tym wspomniany wyżej „Revelation #12”. Poniżej możecie obejrzeć wykonanie z katowickiego Spodka.
Marilyn Manson – „Revelation #12”
Aktor Charlie Hunnam w wywiadzie opublikowanym nie tak dawno w „New Musical Express” wyjawił, że słuchał nowej płyty Marilyna Mansona.
Nie wiem, czy mogę o tym mówić, wpakuję się pewnie w wielkie kłopoty, ale uchylę wam rąbka tajemnicy. W zeszłym tygodniu zagrał mi nowy album, który jeszcze nie został wydany. Znajduje się na nim utwór „We Know Where You Fucking Live” i jest to bardzo, bardzo dobry numer. Jest cholernie mocny.
Na jesieni zeszłego roku Marilyn Manson mówił o nowej płycie następująco:
Nie jest w żaden sposób podobna do „The Pale Emperor”. Ludzie, którzy słyszeli nowe utwory, mówili, że przypominają im ulubione partie „Antichrist Superstar” i „Mechanical Animals” – ale inaczej, na nowo zinterpretowane.
Album jest dość agresywny z natury z pewnych powodów. Ale nie jest jednocześnie emocjonalny.
Nie było moim zamiarem cofać się, ale wszystko zatacza koło i powtarzają się rzeczy, które po prostu stanowią ciebie. Nie mogę się doczekać wydania płyty, została nagrana bardzo szybko, ale jest to najbardziej tematyczny i skomplikowany album, jaki zrobiłem.
Poprzedni album Marilyn Manson ukazał się w 2015 roku pod tytułem „The Pale Emperor”.
rf