Maleo Reggae Rockers

/ 15 września, 2003


Tegoroczny Przystanek Woodstock zamknął Darek Malejonek, który wystąpił ze swymi Maleo Reggae Rockers, w składzie wzmocnionym muzykami z różnych stron świata – z Indii, Kuby i Ghany (najsłynniejszy gość: Kofi Ayivor). Nieco wcześniej trafiła do sprzedaży druga płyta Maleo Reggae Rockers, Live 2002, nagrana z udziałem innego egzotycznego artysty, Michaela Blacka, pochodzącego z Jamajki (zreszta grupa Malejonka wystąpiła z nim też na Przystanku 2002). Ten dysk to zapis występu w Studiu Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej. O ile pierwszy album Maleo Reggae Rockers, Za-zu-zi (Izabelin Studio/PolyGram Polska, 1998) wypełniały głównie utwory lidera, świadczące o dość swobodnym, przyjemnym także dla rockowego ucha, podejściu do muzyki reggae, to materiał z Live 2002 bliższy jest reggae’owych korzeni. Naturalnie, przede wszystkim za sprawą czaroskórego wokalisty (którego możemy posłuchać także w No Woman No Cry Boba Marleya). Malejonek sięgnął również po numery znanych polskich zespołów reggae jak Kultura (w której kiedyś sam występował) czy Immanuel. Lubię grać z gośćmi, lubię robić różne „crossovery”. Ale myślę, że następna płyta Maleo Reggae Rockers, będzie zwierała wyłącznie premierowe utwory… – zwierzył się. Jako że przez sporo lat głównie kojarzony był z Houkiem, trudno mi było go nie zapytać, czy planuje powrót tego swego najbardziej rockowego projektu (ostatnia – jak dotąd – płyta wspomnianej formacji ukazała się w 2000 roku). Nie tyle uciekam od rocka, co przez jakiś czas czułem przesyt. Poza tym to, co ostatnio dzieje się w muzyce rockowej, nie podoba mi się (z paru wyjątkami) – odpowiedział. Ale myślę, że nadchodzi zmiana, bo wysłuchałem na Przystanku Woodstock koncertu, który mnie powalił. Killing Joke. Znowu uwierzyłem, że można grać czadową muzę… Nabrałem ochoty, żeby zrobić nową płytę z Houkiem, mam dużo pomysłów.

WIESŁAW KRÓLIKOWSKI

KOMENTARZE

Przeczytaj także