Po prawie dwóch latach od zawieszenia prac nad filmem biograficznym o życiu Madonny, piosenkarka wciąż nie rezygnuje z przeniesienia swojej historii na ekran.
Pierwotnie w biografii miała wystąpić Julia Garner, znana z roli w serialu „Ozark”, jednak produkcja utknęła w martwym punkcie.
W nowym poście na Instagramie Madonna podzieliła się refleksjami na temat filmu. Zapytała również, czy jej historia powinna zostać opowiedziana w formie filmu fabularnego, czy może lepiej w serialu.
Artystka zdradziła, że jest już po kilku dniach rozmów z producentami w Hollywood. Podobno usłyszała wiele powodów, dla których nie powinna realizować projektu w dotychczasowej formie:
Po dniach spędzonych w Los Angeles, słuchając producentów i agentów mówiących, dlaczego nie mogę nakręcić mojego filmu – (pracowałam nad nim od 4 lat!) – zrozumiałam, że wszystko w moim życiu będzie wyzwaniem. Żadnych łatwych dróg dla mnie. Chyba powinnam być wdzięczna… To zmusza mnie do myślenia poza schematami.
Madonna wyznała, że rozmowy z kreatywnymi przyjaciółmi dały jej nową energię do działania. Piosenkarka podkreśliła, że jej życie nie było „normalne”, więc sposób opowiadania o nim także nie powinien taki być:
Sztuka = przetrwanie. Nie możemy się kurczyć ani umniejszać samych siebie. Jeśli naprawdę czegoś pragniesz, cały wszechświat pomoże ci to osiągnąć.
Fani Madonny mają nadzieję, że wreszcie zobaczą opowieść o jej barwnej karierze pełnej ikonicznych momentów, które od dekad kształtują popkulturę.