Raper Machine Gun Kelly twierdzi, że dzisiaj brakuje prawdziwych gwiazd rocka.
Machine Gun Kelly w wywiadzie dla podcastu „Rock This With Allison Hangerdorf” narzekał, że brakuje dzisiaj prawdziwych gwiazd rocka.
Raper mówi:
Stan rock’n’rolla zależy od gwiazd rocka. Potrzebujemy jakiejś twarzy. Wielu twarzy. I charakteru. Nie zniosę kolejnej dekady z poprawnymi politycznie gwiazdami rocka. Ktoś musi powiedzieć „fuck you”. Przez ostatnią dekadę chodziłem na koncerty i myślałem sobie „brzmicie fajnie, ale dlaczego nie słyszę żadnych fałszywych nut, dlaczego wasze gitary nie wydają piskliwych dźwięków? Czy wy w ogóle gracie na żywo?”.
Zapytany, kto jest ucieleśnieniem gwiazdy rocka, Machine Gun Kelly odparł:
Kurt Cobain. Potrafił powiedzieć „jebać Pearl Jam, nienawidzę ich”. To super! Pearl Jam jest największym zespołem na świecie, jak możesz tak o nich mówić? A on tak mówił. W telewizji powiedzieli mu „zagrasz Teen Spirit”, a on „a właśnie że nie, bo zagram Rape Me”.
Machine Gun Kelly wydał niedawno album „Tickets To My Downfall”, na którym odszedł od rapu i zbliżył się do melodyjnego punk rocka.