Linkin Park trwał w zawieszeniu od śmierci Chestera Benningtona w 2017 roku. Zespół formalnie nie został rozwiązany, ale wielu nie wyobrażało sobie dalszej działalności bez Chestera. To się jednak może zmienić.
Odpowiedzialny w Linkin Park za skrecze Joe Hahn powiedział w rozmowie z „Yonhap News”:
Chester był naszym najlepszym przyjacielem. Brakuje mi go. Członkowie zespołu zajmują się swoimi rodzinami i swoimi problemami. Ale zaczęliśmy rozmawiać o tworzeniu nowej muzyki razem.
Chcemy się skupić na chwili obecnej i rozmawiać o muzyce. Nie mamy konkretnych planów. Chciałbym wrócić do czasów, kiedy tworzyłem muzykę w garażu.
Zapytany, kiedy Linkin Park mógłby wrócić na scenę, Joe odparł:
Może za 10 lat? (śmiech) A może szybciej. Nie chcę wyznaczać sobie terminów, ale wszystko jest możliwe.
Kilka miesięcy Mike Shinoda również wyraził chęć powrotu do grania:
Wszyscy uwielbiamy tworzyć muzykę i występować. Wiem, że chłopaki uwielbiają być na scenie, uwielbiają być w studio. Unikanie tego byłoby wręcz niezdrowe.
Tak długo jak istnieje ta więź i są chęci, pragniemy uporać się z przyszłością Linkin Park.
Czy oznacza to znalezienie nowego wokalisty?
Szukanie nowego wokalisty nie jest moim celem. Jeśli tak się stanie, musi stać się w sposób naturalny. Jeśli znajdziemy kogoś, kto będzie świetną osobą i będzie pasował stylistycznie, możemy spróbować coś z nim zrobić. Nie chcę o nim myśleć, jako o zastępstwie Chestera.
%%REKLAMA%%
W niedawnej rozmowie z rozgłośnią radiową United Rock Nations, Shinoda przyznał że jest otwarty na powrót Linkin Park:
Robię krok po kroku, mam otwarty umysł na różne możliwości, niezależnie od tego, czy robię rzeczy pod własnym nazwiskiem, czy też pracuję z innymi lub produkuję utwory dla kogoś innego, czy też chłopaki będą w punkcie, w którym będą chcieli grać koncerty pod szyldem Linkin Park – jestem pewien, że każda z tych rzeczy jest możliwa i jestem otwarty na to, co może się wydarzyć.
Mike Shinoda w czerwcu zeszłego roku wydał solowy album „Post Traumatic”.
rf