Po ponad 50 latach zamyka się legendarne studio Record Plant, w którym powstały słynne rockowe płyty. Dziś nie ma na nie zapotrzebowania?
Record Plant Studio to jedno z najbardziej ikonicznych studiów nagraniowych świata. Powstało w 1968 roku w Nowym Jorku, ale rok później otworzyło swoją filię w Los Angeles, a w 1972 roku także w Sausalito. Do dziś przetrwała tylko filia w Los Angeles, ale i ona wkrótce ma być zamknięta.
Dlaczego studio po tylu latach zamyka swoje podwoje? W wywiadzie dla „Los Angeles Magazine”, realizator dźwięku, Gary Myerberg, mówi:
W przemyśle nagraniowym nie ma pieniędzy. Dla studiów w Los Angeles nie ma nadziei. Jeśli masz wydać 2000 dolarów na jeden dzień w studiu to za te same pieniądze możesz kupić laptopa i prostą bibliotekę sampli albo kazać AI zrobić ci piosenkę na życzenie.
Techniczny Jesse McInturff dodaje:
Dziś zapotrzebowanie na duże pomieszczenia jest znikome. Jest coraz mniej rockowych zespołów, a Taylor Swift możesz nagrać w kabinie wielkości szafy.
W Record Plany Studios powstały takie płyty jak „Born To Run” Bruce’a Springsteena, „Appetite For Destruction” Guns N’ Roses, “Load” i “Reload” Metalliki, “Hotel California” Eagles czy “Vol. 4” Black Sabbath.