Lars Von Trier znowu zszokował publiczność w Cannes

/ 15 maja, 2018

Lars Von Trier zaprezentował wczoraj swój nowy film, „The House That Jack Built”, opowiadający o działającym na przełomie lat 70. i 80. XX wieku seryjnym mordercy. Film okazał się tak brutalny, że część publiczności wyszła w trakcie jego projekcji. Ci, którzy zostali, nagrodzili jednak reżysera sześciominutowymi owacjami na stojąco.

Oficjalny fanklub TSA zakończył działalność

The House That Jack Built” opowiada historię seryjnego mordercy, działającego na przestrzeni 12 lat w amerykańskim stanie Waszyngton. Akcja filmu toczy się w latach 70. i 80. XX wieku. W rolę główną wcielił się Matt Dillon, a na ekranie ujrzymy także Bruno Ganza i Umę Thurman. Lars Von Trier mówi, że film jest „celebracją idei, że życie jest złe i bezduszne”.

Oto kilka komentarzy po projekcji filmu.

The Oscar Predictor:

Właśnie wyszedłem z filmu „The House That Jack Built” Larsa Von Triera. Okropny. Pretensjonalny. Przyprawiający o mdłości. Okrutny. Żałosny.

Showbiz 411:

Wyszedłem z filmu Von Triera. Okrutny. Nie powinien zostać nakręcony. Winni aktorzy.

Charlie Angela:

Wyszłam w trakcie premiery filmu Von Triera w Cannes. Oglądanie zabijanych dzieci to nie sztuka ani rozrywka.

Obecny w Cannes Matt Dillon tak tłumaczył ideę filmu:

Niektórzy twierdzą, że zbrodnie jakie popełniamy w naszych filmach reprezentują nasze wewnętrzne pragnienia, na realizację których nie pozwala nasza cywilizacja. Wyrażamy je poprzez sztukę. Nie zgadzam się z tym. Wierzę, że piekło i niebo to jedno i to samo. Dusza należy do nieba, a ciało do piekła.

The House That Jack Built” ma trafić do dystrybucji kinowej jeszcze w tym roku. To pierwszy film Larsa Von Triera od głośnej, dwuczęściowej „Nimfomanki”.

Poniżej możecie zapoznać się z oficjalnym zwiastunem filmu.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także