Lars Ulrich był gościem audycji Howarda Sterna. Perkusista Metalliki został zapytany o najlepszego perkusistę wszech czasów.
Howard Stern dał mu do wyboru Johna Bonhama z Led Zeppelin i Neila Pearta z Rush. Wybór jednak okazał się znacznie bardziej skomplikowany.
Lars odparł:
To kurewsko trudne pytanie. Ludzie zadają mi je od 40 lat. Dodałbym do tej listy jeszcze Iana Paice’a z Deep Purple, który jest niezwykle utalentowany technicznie i Phila Rudda z AC/DC, który mam niezwykłe wyczucie rytmu.
Brzmienie bębnów Bonhama było potężne, przestrzenne. Nieco rzadziej stosował werbel, ale miał groove. Neila poznałem w 1984 roku. Nasz menadżer, Cliff Burnstein, podpisał kontrakt z Rush, a ja byłem ciekaw jego zestawu. Cliff powiedział: „Neil uwielbia rozmawiać z młodymi perkusistami, zadzwoń do niego”. Miałem 20 lat i byłem nikim. Gadaliśmy przez 30-45 minut przez telefon o bębnach. Nie da się grać na bębnach i nie doceniać Neila.
W końcu zmuszony do wyboru, Lars odparł:
Jeśli miałbym wybierać między Johnem i Neilem to – z całym szacunkiem – ale wybrałbym Johna.
PAKIET „TERAZ ROCK” + „WYDANIE SPECJALNE” – KUP TERAZ!
rf | fot. Kreepin Deth