„Mariners Apartment Complex” to tytuł nowego utworu, którym z fanami podzieliła się Lana Del Rey. Artystka kilkanaście godzin przed premierą singla zapowiedziała jego publikację, a także zdradziła, że w przyszłym tygodniu – dokładnie 18 września – światło dzienne ujrzy kolejna premierowa kompozycja zatytułowana „Venice Bitch”. Choć promocja nowego studyjnego wydawnictwa Lany Del Rey nabrała sporego rozpędu, płyta na sklepowych półkach pojawi się dopiero w 2019 roku.
Lana Del Rey jednak nie zagra w Izraelu. Jak uzasadnia decyzję?
Teledysk do utworu „Mariners Apartment Complex” wyreżyserowała siostra wokalistki –Chuck Grant, produkcją zajął się natomiast Jack Antonoff, który ma na koncie współpracę z Lorde czy Taylor Swift:
Dyskografię Lady Del Rey zamyka opublikowany w 2017 roku album „Lust For Life”.
„Nie” dla koncertu w Izraelu
Lana Del Rey zdecydowała się na występ na Meteor Festival w Tel Awiwie, pomimo krytyki jaka spadła na nią ze strony między innymi Rogera Watersa. Niedługo później poinformowała o zmianie planów. Jak argumentuje swoją decyzję?
Przypomnijmy. Roger Waters i inni artyści wspierający bojkot Izraela argumentują, że koncerty w tym kraju wspierają izraelskie władze i ich politykę wobec Palestyny. W otwartym liście do Lany Del Rey pisali:
Szanowanie [BDS], podobnie jak ja i wielu innych, jest politycznym aktem wsparcia dla Palestyńczyków w ich walce o podstawowe prawa człowieka. Przekreślanie tego jest działaniem politycznym mającym na celu wsparcie apartheidu i odebranie im tych podstawowych praw. Nawet jeśli w głębi serca wierzysz, że będziesz w tym sporze neutralna.
Lana Del Rey odpisała im, że mimo wszystko wystąpi na Meteor Festiwal, uzasadniając swoją decyzję następująco:
Rozumiem, że wielu z was nie podoba się, że jedziemy do Tel Awiwu na Meteor Festival. Rozumiem wasze niepokoje, naprawdę. Wierzę jednak, że muzyka jest uniwersalna i powinna zbliżać ludzi. Zgodziliśmy się na koncert, wiedząc, że będzie on skierowany do dzieci, planuję stworzyć atmosferę miłości, a motywem przewodnim będzie pokój. Jeśli się z tym nie zgadzacie, rozumiem to. Rozumiem racje obu stron. (…) Chciałabym przypomnieć, że występ w Tel Awiwie nie ma charakteru politycznego i nie popiera tamtejszej polityki tak samo, jak moje występy w Kalifornii nie oznaczają, że popieram aktualne działania rządu, które bywają nieludzkie. Ani, że popieram mojego prezydenta, który otwarcie szydzi z niepełnosprawnych osób.
Teraz jednak zmieniła zdanie. Stwierdziła, że wystąpi w Izraelu dopiero, jak będzie mogła wystąpić również w Palestynie. W opublikowanej na Twitterze wiadomości pisze:
Ważne dla mnie jest, by móc wystąpić zarówno w Izraelu i w Palestynie i traktować wszystkich moich fanów równo. Niestety, zaaranżowanie obu wizyt w tak krótkim czasie było niemożliwe, dlatego przekładam koncert na Meteor Festival do czasu, aż będę mogła zagrać zarówno dla fanów izraelskich jak i palestyńskich, a także w innych krajach tego regionu.
mg