Dlaczego Krzysztof Zalewski nie pokusił się o jedną z gitar wystawioną na aukcji przez Jana Borysewicza?
Jan Borysewicz, jeden z najważniejszych polskich gitarzystów w historii, nawiązał współpracę z domem aukcyjnym DESA Unicum. W jej ramach pod młotek we wrześniu poszło 27 gitar oraz innych pamiątek należących do członka legendarnego Lady Pank.
Gitary cieszyły się dużym zainteresowaniem. Najdrożej sprzedana została gitara Fender Stratocaster Lone Star, którego kluczowym elementem była odciśnięta dłoń córki Borysewicza – osiągnęła cenę 300 tysięcy złotych. Cena drugiej najdrożej sprzedanej gitary, czyli Ibanez JSBDG Black Dog Joe Satriani Signature wyniosła 132 tys.
Krzysztof Zalewski, który na swojej nowej płycie „Zgłowy” nawiązuje do brzmienia Jana Borysewicza przyznał w wywiadzie dla „Teraz Rocka”, że przeglądał te gitary, ale nie zdecydował się na licytację. Dlaczego?
Słabe te gitary wystawiał (śmiech). Ma dużo lepsze. Jacyś biznesmani kupili je za straszne pieniądze. Oglądałem te gitary i wiem, że Janek ma mnóstwo cudownych gitar, a te jak na niego były ze średniej półki.
Cały wywiad z Krzysztofem Zalewskim znajdziecie w grudniowym numerze „Teraz Rocka”, który jest już w sprzedaży.