Krzysztof Zalewski powiedział, co myśli o filmie „Historia Roja”, w którym zagrał główną rolę.
W 2016 roku ukazał się film „Historia Roja” traktujący o polskim powojennym podziemiu. Film wzbudził wiele kontrowersji, także dlatego, że był wykorzystywany przez rząd w celach politycznych. Co o tym wszystkim myśli Krzysztof Zalewski, który zagrał w nim główną rolę?
W wywiadzie dla „Teraz Rocka” powiedział:
Byłem młody i naiwny (film ukazał się w 2016 roku, ale zdjęcia kręcono w latach 2009-2010 – red.), z tamtego okresu pochodzi tekst do piosenki „Jaśniej”, wydawało mi się, że otwartością i miłością do świata można wszystko naprawić. Ten podział w Polsce nie był jeszcze taki dotkliwy, wydawało mi się, że możemy się różnić i się dogadać. Uważałem, że warto opowiedzieć o polskim podziemiu antykomunistycznym, czytając scenariusz uważałem, że postać Roja jest na tyle szalona i niejednoznaczna, że nie zostanie to odebrane jako laurka dla NSZ i nie spodziewałem się, że film zostanie wykorzystany jako obuch w walkach politycznych. Widząc jak władza bezrefleksyjnie wrzuca wszystkich działaczy podziemia antykomunistycznego do jednego worka i pod jednym hasłem „Żołnierzy Wyklętych” mamy rotmistrza Pileckiego, ale też takie kontrowersyjne postaci jak „Bury”, widząc jak w ramach „polityki historycznej” i realizowania swoich partykularnych interesów wykorzystuje historie ludzi z tamtego okresu, nie wziąłbym udziału w tym filmie. Moja rola w filmie nie jest specjalnie wybitna, bo nie jestem profesjonalnym aktorem. Dawanie głównej roli amatorowi nie do końca się sprawdziło. Ale samo bieganie po lesie z karabinem było przyjemną zabawą.
Krzysztof Zalewski zagrał ostatnio w filmie „Bo we mnie jest seks” opowiadającym historię Kaliny Jędrusik. Jego premiera planowana jest na 2021 rok.
Cały wywiad z Zalewskim, który właśnie wydał album „Zabawa” możecie przeczytać w październikowym „Teraz Rocku”, który dostępny jest w sprzedaży.
PAŹDZIERNIKOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE