Amerykanie odpoczywają, ale już myślą o dziewiątym albumie studyjnym. Wzięliśmy sobie wolne i relaksujemy się po wyczerpującej trasie – mówi Jonathan Davis. Po czternastu latach intensywnej działalności w zespole zasłużyliśmy sobie na to. Ale w listopadzie zaczniemy pisać nowy materiał i mamy nadzieję znów pracować z Rossem Robinsonem. Rozwiewa natomiast nadzieje na powrót do zespołu Briana "Heada" Welcha i Davida Silverii. David nie zajmuje się w tej chwili graniem, a Head… cóż, chyba nie jest jeszcze w odpowiedniej kondycji psychicznej, żeby wracać.
Premiera nowego albumu jest wstępnie zapowiadana na połowę 2009 roku, choć trudno uwierzyć, aby zespół uporał się z komponowaniem i nagraniami tak szybko. Tymczasem już jutro (w środę) Davis wystąpi w warszawskiej Stodole.
jor
