Pete Townshend przyznał, że jest fanem Taylor Swift. Muzyk docenia jej pasję do tworzenia piosenek oraz fakt, że Swift zapewnia swoim fanom bezpieczną przestrzeń na koncertach.
Legendarny gitarzysta The Who, Pete Townshend, przyznał, że jest fanem Taylor Swift. 79-letni muzyk wyraził uznanie dla twórczości amerykańskiej gwiazdy pop, która do 34. roku życia wydała już 11 albumów studyjnych.
W podcaście „What It Takes” Townshend otwarcie opowiedział o swoim podziwie dla jej pracy, szczególnie doceniając jej zaangażowanie w pisanie utworów i występy na żywo.
W pewnym sensie jestem kimś, kto śni piosenkami. Uwielbiam wielkich autorów piosenek z czasów mojego ojca, jak Gershwin, ale także współczesnych, od Beatlesów aż po Taylor Swift. Kocham to, co robi. Może nie zawsze jej muzyka jest dokładnie w moim guście, ale uwielbiam, że ona zdaje się to kochać i ma z tego taką frajdę. Z tym się utożsamiam
Wcześniej, w 2024 roku, Townshend pogratulował Taylor sukcesu, jaki odniosła podczas swojej trasy koncertowej „Eras Tour”. Muzyk The Who wyraził uznanie dla bezpiecznej przestrzeni, jaką gwiazda stworzyła, aby fani mogli cieszyć się jej muzyką na żywo:
To, co dzieje się na koncertach Taylor Swift, to stworzenie przestrzeni, w której ludzie czują się naprawdę, naprawdę bezpiecznie. W latach 60. i 70. odkryliśmy, że muzyczne wydarzenia mogą być miejscem, w którym można się zrelaksować i w pełni oddać atmosferze. Niezależnie od tego, czy była to ciężka muzyka, jak Led Zeppelin, czy łagodniejsze brzmienia jak Joni Mitchell czy Crosby Stills and Nash, muzyka festiwalowa łączyła ludzi i dawała poczucie wspólnoty.
Pete Townshend dołącza do rosnącego grona znanych osobistości, które otwarcie wyrażają swój podziw dla Taylor Swift. Ostatnio podobne deklaracje złożyli również pisarz Stephen King oraz wiceprezydentka USA Kamala Harris.
