Kolega z zespołu powiedział, jak wyglądała praca u boku Perry’ego Farrella. I nie miał zbyt wiele dobrego do powiedzenia.
Podczas niedawnego koncertu Jane’s Addiction doszło do incydentu, gdy wokalista Perry Farrell zaatakował gitarzystę Dave’a Navarro. Wywiązała się między nimi przepychanka, aż Farrell został sprowadzony ze sceny. Koncert przerwano.
Zespół Jane’s Addiction postanowił zawiesić działalność po tym incydencie. Pozostali członkowie zespołu opublikowali oświadczenie, w którym informują, że przerywają trasę z powodu „problemów z zachowaniem i ze zdrowiem psychicznym wokalisty Perry’ego Farrella”. Swoje oświadczenie wraz z przeprosinami opublikował też Perry Farrell.
Teraz swoje trzy grosze dorzucił Martyn LeNoble, który jako basista grał z Perrym Farrellem w zespole Porno For Pyros, w latach 1992–1995, 2009, 2022–2023. W serii postów (później usuniętych) w mediach społecznościowych napisał:
Mogę jednoznacznie powiedzieć, że Perry był najgorszym frontmanem, z jakim pracowałem. Miłe słowa, a potem gówniane akcje. Ryba psuje się od głowy. A pracowałem z kilkoma „trudnymi” wokalistami: Markiem Laneganem, Scottem Weilandem, Layne’em Staleyem, Dave’em Gahanem. Wszyscy byli milsi, lepsi, bardziej utalentowani. Oceniam ludzi po ich czynach, a nie po gadaniu o „duchowości”. Perry nie zjawiał się na próbach, sesjach itp. Wpadał z gównianymi tekstami. Parę razy musiałem mu powiedzieć, że są okropne. Nieprzygotowany, z szaleństwem w oczach, nieobecny, naćpany. Skurwiel robi tak ciągle.
Jane’s Addiction opublikował nowy singel zatytułowany „True Love”, a Navarro na swoim Instagramie napisał:
Jestem dumny z tej piosenki, ale jestem też równie zasmucony, że prawdopodobnie nigdy nie usłyszycie jej na żywo. (…) Jestem przygnębiony, że wszystko się tak skończyło.