Kiss jest w trakcie pożegnalnej trasy koncertowej. Po koncertach w Europie, grupa powróciła do Stanów Zjednoczonych, gdzie ma koncertować do połowy grudnia.
Jeden z ostatnich koncertów miał miejsce w mieście Cincinnati. Grupa przygotowała specjalne koszulki na ten koncert, ale wkradł się w nie błąd: nazwa miasta została zapisana jako Cincinnatti. Lokalni fani natychmiast zauważyli błąd i w sieci pojawiły się zdjęcia.
Actual shirt being sold at the @kiss show tonight in CINCINNATI. Notice the spelling on the shirt…doh! #kiss pic.twitter.com/hT2GyN60X7
— The Music Room Adventures (@TMRadventures) 29 sierpnia 2019
Kiss jest w trakcie pożegnalnej trasy koncertowej, która przyciąga tłumy rozentuzjazmowanych fanów. Jednak nie wszyscy są zachwyceni koncertami zespołu. Pojawiły się głosy, że część partii wokalnych Paula Stanleya jest z playbacku. Pojawili się nawet fani, którzy żądali z tego powodu zwrotu pieniędzy za bilet. O jednej z takich historii opowiedział Eddie Trunk, w programie „Trunk Nation” na falach SiriusXM:
Znam gościa, który wydał tysiaka na cztery bilety Kiss w Bostonie. Nigdy nie widział wcześniej Kiss na żywo. Gdy zobaczył na YouTube, że nie wszystko na koncercie będzie na żywo, zwrócił się do Ticketmaster mówiąc: „Zapłaciłem za zespół na żywo, a on nie gra w pełni na żywo. Chcę zwrotu pieniędzy”. Dwadzieścia cztery godziny później Ticketmaster zwrócił mu pieniądze. Interesujące. Jest to osoba, która funkcjonuje w tym przemyśle, a nie jakiś fan, który próbuje zrobić zamieszanie.
%%REKLAMA%%
W czerwcu Kiss po raz pierwszy wystąpił w Polsce, a konkretnie w Krakowie. Literówek na koszulkach nie odnotowano.
rf