Koncert zespołu Kingdom Come na szwedzkim festiwalu spotkał się z falą krytyki. Czy winny jest temu perkusista?
Kingdom Come wystąpił 10 czerwca na Sweden Rock Festival. Występ zespołu jednak nie spotkał się z uznaniem. Recenzenci zarzucali grupie, że zmasakrowała swoje przeboje, a perkusista James Kottak nie był w stanie trzymać rytmu.
Według szwedzkiego portalu „Rocknytt” zespół „kompletnie zmasakrował” swoje przeboje, w tym „Do You Like It”, umieszczając w nich „długie, nudne, nieinteresujące i kompletnie bezsensowne solówki na gitarze i basie”. W dodatku perkusista James Kottak (w Kingdom Come grał pod koniec lat 80., potem przez wiele lat grał w Scorpions, a od 2018 znowu w Kingdom Come) miał problemy z utrzymaniem rytmu, a pod koniec koncertu „potykał się na scenie, żeby pokłonić się widzom”.
Równie negatywną opinię wygłosił Janne Stark, który twierdził, że Kottak zasypiał za perkusją spowalniając każdy utwór i sugerując, że mógł być on pijany.
Zespół nie ustosunkował się do tych zarzutów.
Poniżej fragment występu Kingdom Come na Sweden Rock Festival:
Zespół Kingdom Come powstał w 1987 roku w Hamburgu. Grupa grała inspirowany bluesem hard rock w stylu Led Zeppelin. Największy okres popularności przypadł na przełom lat 80. i 90. W ostatnich latach zespół powrócił na scenę z nowym wokalistą, Ketihem St. Johnem.