Kid Rock wie, jak zrobić wokół siebie zamieszanie. Podczas jednego z wywiadów wyciągnął broń.
Kid Rock swój szczyt popularności zaliczył na przełomie wieków. Jego albumy „Devil Without a Cause” z 1998 roku czy “Cocky” z 2001 rozchodziły się w wielomilionowych nakładach, a jego muzyka łącząca metal w hip hopem trafiła idealnie w ówczesne trendy.
Ale Kid Rock nie chce, żeby o nim zapomniano. Podczas niedawnego wywiadu z „Rolling Stone” artysta zadbał o tym, żeby o nim było głośno. Najpierw zaczął mówić o Donaldzie Trumpie, którego nazwał swoim przyjacielem:
Myślisz, że lubię Trumpa, bo jest miłym gościem? Nie głosuję na diakona kościoła. Ten skurwiel uwielbia wygrywać. Gdy gra w golfa lubi oszukiwać. Chcę takiego gościa w mojej drużynie. Chcę gościa, który powie: „Będę walczył u twojego boku”.
Wywiad przybrał jeszcze dziwniejszy obrót, gdy Kid Rock wyciągnął broń palną i zaczął nią wymachiwać przed dziennikarzem mówiąc:
Mam tu pieprzoną broń na wszelki wypadek. Mam je wszędzie.
O tym, że Kid Rock celowo robi wokół siebie zamieszanie świadczą jego słowa, które powiedział do dziennikarza na zakończenie wywiadu:
Mogę cię o coś prosić? Napisz o mnie najokropniejszy artykuł jaki potrafisz. Zrób to. To mi pomaga.
Ostatni album Kid Rock wydał w 2022 pod tytułem „Bad Reputation” i dotarł on zaledwie do 124. miejsca notowania „Billboardu”. Osiem poprzednich jego płyt dotarło do pierwszej dziesiątki.