Zespoły z Tunezji, które chcą się promować na świecie stają przed wieloma problemami. Wie coś o tym Myrath.
Pochodzący z Tunezji zespół Myrath podbija kolejne rynki, a metalowa muzyka z elementami etnicznymi w jego wykonaniu cieszy się coraz większą popularnością. Jednak zbudowanie kariery dla zespołu z Afryki wiąże się z wieloma problemami, o których większość europejskich grup nie ma nawet pojęcia.
Pojęcie ma o tym natomiast klawiszowiec i producent Myrath, Kevin Codfert, który od lat zmaga się z przeciwnościami losu przy promocji zespołu. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” zapytany o tunezyjską scenę metalową, Kevin odpowiada:
Jest wiele dobrych zespołów metalowych w Tunezji – może z 7-10. To maksimum. To dużo, bo Tunezja jest małym krajem. Niestety mamy problem z eksportem naszej muzyki, bo brakuje infrastruktury. Ja jestem Francuzem, co wiele ułatwia. Zespołowi w pełni tunezyjskiemu trudno eksportować muzykę. Chcesz na przykład zamówić tłoczenie płyt CD, ale twoja waluta nie ma żadnej wartości w Europie. Utknąłeś, nie możesz się rozwijać ani inwestować. Dlatego dla innych zespołów prezentowanie muzyki w Europie jest niemal niemożliwe.
Czy w promocji pomaga internet?
Pomocny, ale powoduje jeszcze większe frustracje. Są tunezyjskie zespoły, które robią świetne klipy, ale gdy trzeba zorganizować koncerty w Europie okazuje się, że koszty ich przerastają. Nie znam żadnej wytwórni, która zainwestowałaby w nie duże pieniądze. Takie zespoły utknęły i to jest problem.
Czy wytwórnie zainteresowane są w inwestowanie w rozwój takich zespołów?
Nie wiem, czy w ogóle tego chcą. Moja praca w 80 procentach nie polega na komponowaniu, ale na załatwianiu wiz i spraw administracyjnych. Nie znam wytwórni, która pomagałaby zespołowi w załatwianiu papierkowej roboty przy wizach. Nawet dziś, za każdym razem, gdy zespół gdzieś leci, wymaga to wiele pracy papierkowej.
W jaki sposób Robert Plant przyczynił się do powstania Myrath?
Zespół Myrath będzie jedną z gwiazd tegorocznej edycji Pol’and’Rock Festival, który odbędzie się w dniach 1-3 sierpnia 2024 roku ponownie na dawnym lotnisku Czaplinek-Broczynona. Tunezyjska grupa promować będzie wydany właśnie album „Karma”.
Cały wywiad z Kevinem znajdzie się niedługo na łamach miesięcznika „Teraz Rock”.