Gitarzysta The Rolling Stones przyznał, że ruszenie w trasę z innym perkusistą było trudne.
The Rolling Stones ruszyli w tym roku w trasę koncertową bez Charliego Wattsa, który grał w zespole od 1963 roku. Charlie zmarł pod koniec sierpnia w wieku 80 lat. Keith Richards przyznał, że decyzja nie była prosta.
W wywiadzie dla „Apple Music Hits” Richards mówi:
Ostatnią rzeczą, jakiej chciałem to trasa The Rolling Stones bez Charliego. Charlie powiedział: „Grajcie ze Steve’em”. Wszyscy wiedzą, że współpracuję ze Steve’em od 30 lat, pracował też Mickiem i mną w studiu. Było to więc sprawne przejście. Steve wniósł nową energię. Niemal czuję, jak Charlie się do nas z góry uśmiecha. Trzeba iść za ciosem. Na tym polega rock’n’roll.
The Rolling Stones grają trasę koncertową z udziałem Steve’a Jordana na perkusji. Amerykańska trasa ma potrwać do końca listopada. Krążą plotki, że w 2022 roku zespół ruszy w europejską trasę, żeby uczcić 60 lat na scenie.