Justin Timberlake przyznał się do winy w sprawie prowadzenia po alkoholu

/ 13 września, 2024

Artysta, który wcześniej odrzucił zarzut prowadzenia pod wpływem alkoholu, pojawił się w sądzie w Sag Harbor, gdzie formalnie zmienił swoje stanowisko.


W trakcie rozprawy Timberlake wyraził ubolewanie i przyznał, że nie spełnił standardów, które stara się sobie stawiać.

Jestem wdzięczny za możliwość pójścia naprzód i wykorzystania mojej pozycji, by pomóc innym podejmować lepsze decyzje. Powinienem lepiej ocenić sytuację. Rozumiem powagę tej sprawy.

W ramach zadośćuczynienia muzyk ma publicznie edukować o szkodliwości prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości.

Po wyjściu z budynku sądu artysta zaapelował do społeczeństwa, aby nawet po jednym drinku nie wsiadać za kierownicę samochodu, podkreślając dostępność licznych alternatyw.

Timberlake został aresztowany w Sag Harbor w stanie Nowy Jork, chwilę po północy 18 czerwca.

Policja w dokumentach sądowych stwierdziła, że oczy 43-latka były „przekrwione i szkliste”, a także, że jego „mowa była spowolniona”, chwiał się na nogach i słabo wypadł we wszystkich testach trzeźwości.

Dzięki przyznaniu się do winy Timberlake dostał mniejszy wymiar kary niż pierwotnie zakładano. Jednak jego prawo jazdy nadal pozostaje w zawieszeniu.

KOMENTARZE

Przeczytaj także