Dziś popołudniu we wrocławskim sądzie odbył się proces Jerzego Owsiaka, który miał użyć niecenzuralnego słowa podczas jednego ze spotkań autorskich. Sprawa początkowo nie trafiła do sądu, ale po odwołaniu prokuratura zdecydowała o wszczęciu postępowania.
Jurek Owsiak otrzymał wsparcie słynnej kancelarii
To miało właśnie swój finał, a sąd przychylił się do argumentacji Owsiaka, który przekonywał, że przed każdym spotkaniem informuje, iż w czasie jego trwania mogą paść wulgarne słowa, i zdecydował o umorzeniu sprawy. Koszt procesu pokryty zostanie ze Skarbu Państwa.
Jerzy Owsiak uwolniony z zarzutu wykroczenia przeciwko obyczajności publicznej poprzez użycie wulgarnego słowa. pic.twitter.com/UZe3prMCjV
— Marcin Wyrwał (@Wyrwal) 31 lipca 2018
Przypomnijmy, że w sprawę zaangażowała się największa na świecie kancelaria prawna Dentons, która poinformowała, że będzie broniła Owsiaka pro bono. W oświadczeniu kancelarii przeczytać mogliśmy:
Twierdzimy, że słowa Jerzego Owsiaka powinny być traktowane jako część artystycznego występu, a publiczne wykonanie utworu przez artystę podlegać powinno szerszej ochronie wolności wypowiedzi. Ocena takich wypowiedzi według kryteriów obyczajowych nie powinna być zaś rolą sądów, gdyż rodzi to ryzyko cenzury.
Jurek Owsiak odpowiadał już przed sądem z art. 141 kodeksu wykroczeń – w październiku ubiegłego roku sąd orzekł, że ma zapłacić 130 zł grzywny (100 + 30 – opłata sądowa) i otrzymał naganę. Chodziło wówczas o słowa, które padły z ust Owsiaka ze sceny na zakończenie Przystanku Woodstock. Miał on wtedy powiedzieć między innymi: „Pie*dolić polityków” i „Czy macie, ku*wa, serce do ludzi? To miejcie je”.
Za dwa dni startuje Pol'and'Rock Festival (dawny Przystanek Woodstock), którego organizatorem jest właśnie fundacja założona przez Jerzego Owsiaka. W tym roku w Kostrzynie nad Odrą zagrają: Judas Priest, Arch Enemy, Goo Goo Dolls, In Flames, Gojira, Soulfly, Lao Che, Nocny Kochanek czy Hunter.
mg