Judas Priest potwierdził wydanie nowego albumu. Płyta będzie nosiła tytuł „Firepower” i ma ukazać się na początku 2018 roku. W marcu natomiast ma ruszyć trasa koncertowa.
Wygraj bilety na koncert Huntera w Stodole
Póki co zespół ogłosił daty amerykańskiej trasy koncertowej. Wystartuje ona 13 marca 2018 roku w Pensylwanii i potrwa co najmniej do 1 maja, kiedy to dotrze do San Antonio w Teksasie. Supportami na trasie będą zespoły Saxon i Black Star Riders.
Jedną z osób zaangażowanych w powstawanie płyty „Firepower” jest producent Andy Sneap, znany ze współpracy z takimi zespołami jak Megadeth, Exodus czy Accept.
W wywiadzie dla serbskich mediów Andy Sneap wspomina początek prac nad nową płytą.
Kiedy się spotkaliśmy, mieliśmy chyba z 26 pomysłów, nad którymi pracowaliśmy, które okroiliśmy do 14 albo 15. Jeszcze nie zdecydowaliśmy, które utwory i w jakiej kolejności trafią na płytę.
Album wypełnia świetna energia i są na nim klasyczne momenty. Rob Halford śpiewa świetnie, a Richie Faulkner gra na pełnych obrotach.
Myślę, że udało nam się uzyskać świeżość i całkiem oldskulowe podejście. Nakłoniliśmy Roba, żeby w zwrotkach nieco bardziej zróżnicował swoje melodie.
Andy Sneap wspomina też swoje pierwsze spotkanie z członkami Judas Priest, które miało miejsce w domu Glenna Tiptona.
Udałem się do domu Glenna i zastałem tam go razem z Richiem. Nagle zadzwonił dzwonek i w drzwiach stanął Rob. Pomyślałem sobie: „O, cholera” (śmiech). Pół godziny później mówiłem Robowi, jak chcę, żeby śpiewał. Myślałem sobie: „Zamknij się! Nie mów Robowi Halfordowi, jak ma śpiewać!” (śmiech). Ale poszedł do tego na luzie. Mówiłem mu, że chciałbym usłyszeć ten zakres z „British Steel”, a on: „Jasne, jasne. Nie ma problemu. Nie chcę śpiewać, jak koleś z pubu. Musisz mnie trochę docisnąć. Potrafię być leniwy”.
„Firepower” to pierwszy album studyjny Judas Priest od czasu wydanego w 2014 roku „Redeemer Of Souls”.
rf