Jon Schaffer (Iced Earth) o swoim nawróceniu: Jezus jest jedyną drogą

/ 8 kwietnia, 2025

Jon Schaffer opowiedział, jak czas spędzony w areszcie wpłynął na jego przemianę duchową.


Jon Schaffer wziął udział w podsycanych przez prezydenta Donalda Trumpa zamieszkach w Kapitolu 6 stycznia 2021 roku, w dniu, w którym miało zostać oficjalnie zatwierdzone zwycięstwo Joe Bidena w wyborach prezydenckich. W efekcie został aresztowany, a z aresztu wypuszczono go po 89 dniach.

Ten czas okazał się dla niego przełomowy na płaszczyźnie osobistej. Gitarzysta Iced Earth w wywiadzie dla „Riffs From The Couch” mówi, że z aresztu wyszedł nawrócony na chrześcijaństwo:

To może zabrzmieć brutalnie, ale wszystkie te wydarzenia okazały się dla mnie darem, bo doprowadziły mnie do Chrystusa. Zdałem sobie sprawę, że wszystkie rzeczy, o których pisałem w moich piosenkach to rodzaj ostrzeżeń i czuję, że Bóg działał przeze mnie, a ja nawet o tym nie wiedziałem. Kiedy byłem zamknięty w areszcie, jedyną książką, jaką mogłem dostać, była Biblia. I nawet ta prośba zajęła około trzech tygodni. Zacząłem czytać… Byłem chrześcijaninem jako dziecko. Potem chodziłem do szkółki niedzielnej i po tym doświadczeniu wszystko się zmieniło. Jestem przekonany, że znajdowałem się na ścieżce ku destrukcji. Nadal się uczę, myślę, że w Biblii jest dużo. Kiedy upadasz, Biblia jest jak instrukcja obsługi, by pomóc nie tylko żyć, ale się podnieść. Jezus jest jedyną drogą – teraz jest to dla mnie absolutnie jasne. Gdyby nie to co się stało, nie zostałbym ocalony i wezwany przez Chrystusa. Czuję, że to początek nowego rozdziału. Nie wiem, co będzie dalej, ale jestem spokojny, bo on jest za kierownicą.

Jon Schaffer został skazany na trzy lata w zawieszeniu pod nadzorem i w łącznie 2200 dolarów kary. To i tak znacznie mniej niż się spodziewano, bo mogło mu grozić nawet do 20 lat więzienia.

Jon Schaffer wydał długie oświadczenie, w którym przyznaje, że żałuje swoich działań z 6 stycznia 2021 roku.

KOMENTARZE
Tagi: ,

Przeczytaj także