Dwaj twórcy Monty Pythona przerzucają się oskarżeniami o to, kto źle zarządzał słynną grupą.
John Cleese i Eric Idle to znani komicy i aktorzy, którzy zasłynęli za sprawą programu komediowego „Latający cyrk Monty Pythona” z przełomu lat 60./70. Później współpracowali ze sobą wielokrotnie, także przy produkcjach filmowych oraz występach scenicznych.
Ostatnio jednak relacje między nimi uległy pogorszeniu, czemu dają wyraz w mediach społecznościowych. Eric Idle zarzucił, że Monty Python był źle zarządzany, przez co winę zrzucił na Terry’ego Gilliama oraz jego córkę, Holly, która pomogła doprowadzić do reaktywacji trupy na występy w Londynie w 2014 roku.
John Cleese z kolei staje w obronie Holly. W opublikowanym w lutym tweecie Idle zarzucił koledze, że zwolnił byłego menadżera Pythonów, Jima Beacha, żeby zatrudnić Holly.
Wczoraj John Cleese odpowiedział na zarzuty Erica:
To wymysły. Jim, który był moim starym przyjacielem z czasów Cambridge, został menadżerem Pythona po występnie w O2. Około cztery lata temu doznał poważnego udaru i zrezygnował z roli naszego menadżera. Jego numer 2, Holly Gilliam, automatycznie przejęła rolę menadżerki Pythona.
O tym, że między Erikiem Idle’em, a resztą relacje się zepsuły, sugeruje zdjęcie, jakie kilka miesięcy temu do sieci wrzucił John Cleese. Spotkał się wówczas na kolacji z Michaelem Palinem i Terrym Gilliamem, z okazji 81. urodzin Palina. Z żyjących członków Pythona zabrakło tylko Erica Idle’a.