Gitarzysta przyznał, że słowa wypowiedziane przez Newsteda nie spodobały się rodzinie Van Halenów.
W kwietniu Jason Newsted wyjawił, że niedawno został poproszony o wzięcie udziału w reaktywacji Van Halen. W projekt miał być zaangażowany także Joe Satriani.
W wywiadzie dla VWMusic Satriani przyznał, że Newsted nie powinien był wyjawiać tej tajemnicy i że jego słowa zraniły rodzinę Van Halenów.
Satriani powiedział:
Mieliśmy o tym nie mówić, bo do tej trasy mogło nie dojść. Wiemy, że Sammy Hagar i Mike Anthony też zostali zaproszeni, ale nie wiem, co się działo za zamkniętymi drzwiami. Wiem, że Jason też dostał propozycję, ale miał o tym nikomu nie mówić. Byliśmy więc zszokowani, kiedy o tym powiedział, bo miał tego nie robić. Zasmucił tym tylko rodzinę, co nie jest miłe. Tyle mogę powiedzieć. Nie wiem nic dziś więcej na ten temat.
Potem były basista Metalliki twierdził, że dziennikarka niepotrzebnie opublikowała jego słowa. Newsted powiedział:
To było złe. Jestem z tego powodu bardzo, bardzo nieszczęśliwy. Nie udzielam dziś wielu wywiadów, a na ten wywiad zgodziłem się, żeby promować koncert dla dzieciaków. Robimy koncerty charytatywne, żeby dzieciaki dostały pędzle i gitary. Tym się zajmujemy. The Chophouse Band gra koncerty charytatywne na rzecz promowania sztuki wśród dzieci. Dlatego zgodziłem się udzielić tego wywiadu. Kiedy więc prasa przedstawia to w ten sposób… Uderzył mnie też brak znajomości mojej historii, którą opowiadałem 700 razy. Po co znowu pytać o rzeczy, które są oczywiste? Wszyscy znają moją przeszłość. Porozmawiajmy o przyszłości. Bardzo mnie to uraziło. Nie wiem, czy będę jeszcze udzielał wywiadów. Nie wiem, czy się na coś jeszcze zgodzę.
Zapytany czy dziennikarka „The Palm Beach Post” poniosła jakieś konsekwencje, Newsted powiedział:
Cofnięto jej zaproszenie na koncert. Pewnie ma to w dupie. Nie mam pojęcia i nie obchodzi mnie to.