Robbie Williams kilka lat temu kupił za 17,5 miliona funtów posiadłość należącą wcześniej do reżysera Michaela Winnera. Znajduje się ona w zachodnim Londynie, w dzielnicy Kensington. Jego sąsiadem jest słynny Jimmy Page z Led Zeppelin, który w swoim domu mieszka od 1972 roku. Posiadłość, wzniesiona w XIX wieku, jest jego oczkiem w głowie i gdy dowiedział się, że Williams planuje ogromny remont swojej nowej posiadłości, postanowił interweniować – w obawie o swój majątek.
Biografia Pearl Jam od czerwca w sprzedaży
Robbie Williams planował rozbudowę swojej piwnicy, której powierzchnia miała dwukrotnie przekraczać powierzchnię domu. W środku chciał zrobić między innymi siłownię i basen. Na to potrzebował zgody swojego słynnego sąsiada, której ten udzielić nie chce. Jimmy Page twierdzi, że taka rozbudowa byłaby katastrofalna dla jego, leżącego zaledwie kilka metrów dalej domu – XIX-wiecznej posiadłości zaprojektowanej przez wiktoriańskiego architekta Williama Burgesa. Posiadłość uznawana jest za zabytek klasy pierwszej o „wyjątkowej architektonicznej i historycznej wartości”.
Choć w 2015 roku sąd odrzucił postulaty Page’a i zarządził na korzyść Williamsa, sprawa nie została zamknięta. Legendarny gitarzysta Led Zeppelin stanął właśnie przed specjalną komisją, którą przekonywał do swojej racji:
Mój dom został zaprojektowany przez Williama Burgesa, jednego z największych architektów XIX wieku. Mój dom składa się z oryginalnych, niezwykle delikatnych materiałów, których nie da się zastąpić. Jestem tutaj po to, by zaapelować o podjęcie wszystkich niezbędnych kroków, które pozwolą na ochronę Tower House [nazwa domu Page’a – przyp. mg] przed niebezpieczeństwami, na które może zostać narażony.
Williams nie ma jednak w planie rezygnować ze swoich planów, choć – jak przekonuje – zadba o bezpieczeństwo i będzie pamiętał o wszystkich przepisach. Jego przedstawiciele zapewnili w specjalnym piśmie, że wpływ na okoliczne domy będzie znikomy. To mimo wszystko wciąż niepokoi Page’a, który przyznał nawet, że nie gra w swoim domu na gitarze elektrycznej, żeby nie generować zbędnych wibracji.
Komisja, do której zgłosił się Page, może nakazać zmianę planów Williamsowi, jeśli uzna, że zabytkowy dom gitarzysty faktycznie może zostać podczas remontu uszkodzony. Na razie jej członkowie nie podjęli ostatecznej decyzji, tylko odroczyli ją w czasie – Williams musi więc czekać na ostateczny werdykt.
mg