Niewiele osób wie, jak ważną osobą w historii zespołu Jethro Tull był Jimi Hendrix.
Jimi Hendrix i Jethro Tull spotkali się na jednej scenie na początku 1969 roku w Sztokholmie. Hendrix był już uznaną gwiazdą, a Jethro Tull dopiero zaczynał karierę.
W wywiadzie dla „Raised On Radio” Ian Anderson wspomina, jak ten koncert odbił się na karierze zespołu:
Jimi Hendrix był jedną z osób, dzięki której Jethro Tull został dostrzeżony w Europie, bo chyba był pod naszym wrażeniem, kiedy graliśmy przed nim w Sztokholmie na początku 1969 roku. Opowiedział niemieckiemu promotorowi o naszym zespole i że warto się nami zainteresować. (…) Później promotor załatwił nam koncert, który rozpoczął naszą karierę w Niemczech, a niemiecki sukces rozlał się na inne kraje: Austrię i Holandię. Zanim tam dotarliśmy, mieliśmy już fanów. Jimi więc zarekomendował nas promotorom, ale nie zdawałem sobie z tego sprawy, aż do jego śmierci. Nie przyjaźniliśmy się. Rozmawiałem z nim tylko raz, na konferencji prasowej w Sztokholmie i sprawiał wrażenie cichego, uprzejmego i nieco stremowanego faceta. Nie lubił mediów, nie lubił zwracać uwagi i był raczej samotny.
Jethro Tull wkrótce miał zasłynąć dzięki takim albumom jak „Aqualung”, „Thick As A Brick” i „A Passion Play”.