W rozmowie wyemitowanej w programie „The Jasta Show” gitarzysta Five Finger Death Punch, Jason Hook, wypowiedział się na temat alkoholizmu.
Festiwal Legend Rocka ogłasza kolejnych artystów
Jason Hook starał się wytłumaczyć, dlaczego ludzie, a w szczególności artyści, sięgają po alkohol:
Mam własną teorię, dlaczego tak się dzieje, ale nie jestem pewien, czy powinienem o niej mówić. Alkohol to ucieczka. To wszystko. Alkohol pozwala poczuć to, czego nie poczułbyś na trzeźwo. Jeśli uciekasz przed czymś, alkohol pozwala zapomnieć o czymś, co wprawia w dyskomfort i zanurzyć się w poczuciu spełnienia.
W większości przypadków ludzie sięgają po trunki, bo coś w nich nie pozwala im poczuć się komfortowo, próbują więc przed tym uciec.
Człowieka naprawdę bardzo łatwo rozgryźć. Dąży do przyjemności i uciekaja przed bólem. Kiedy więc ktoś sięga po destruktywne środki, jestem pewien, że w jakiś sposób ucieka przed bólem.
Zespół Five Finger Death Punch doświadczył skutków picia alkoholu na własnej skórze, kiedy w zeszłym roku wokalista Ivan Moody zmuszony był na kilka miesięcy opuścić skład i udać się na odwyk. Na koncertach zastępował go Tommy Vext, wokalista Bad Wolves. Po powrocie Moody w oświadczeniu napisał:
Ze wstydem przyznaję, że znowu wróciłem do nałogu. Przed koncertem w Tilburgu nie byłem w dobrej formie i choć wiele wydarzeń z tego koncertu było poza moją kontrolą, zażenowanie sytuacją sprawiło, że straciłem nad sobą panowanie. Kontynuowanie w takim stanie nie byłoby uczciwe wobec moich kolegów z zespołu i fanów. Jedną z najgorszych rzeczy w uzależnieniu jest poczucie samotności, a mnie motywuje wsparcie mojego zespołu i naszych zapaleńców. Staram się uporać z kłopotami, żeby wrócić na scenę najszybciej, jak to możliwe.
Do powrotu doszło 19 sierpnia w Springfield w stanie Illinois.
rf | fot. Alfred Nitsch