Jak David Bowie stworzył sztandarowe dokonanie glam rocka

/ 11 marca, 2025

Jak doszło do powstania najsłynniejszego albumu Davida Bowiego? Czy artysta chciał stworzyć musical?


David Bowie był nazywany artystą kameleonem. Ciągle szukał, eksperymentował, zmieniał wizerunek i styl swojej muzyki. Wsłuchiwał się w dokonania innych i szybko reagował na zmiany mód i prądów, ale potrafił też przewidywać, w jakim kierunku skieruje się muzyczny świat, wyprzedzać poczynania innych, inspirować powstanie nowych zjawisk. A częste meta­morfozy uczyniły go postacią zagadkową, intrygującą, fascynującą.

Na pierwszych singlach, z połowy lat 60., podążał śladem The Rolling Stones, The Who czy The Kinks. Na debiutanckim albumie, David Bowie (1967), zaprezentował się jako twórca i wykonawca piosenek kabaretowych. W pierwszym przeboju, kosmicznym Space Oddity, z partią melotronu w wykonaniu Ricka Wakemana (1968), połączył folkowość z wrażliwością progrockową. A na kolejnych płytach, David Bowie (1969), The Man Who Sold The World (1970) i Hunky Dory (1971), potrafił już zachwycić orygi­nalnością i świeżością pomysłów, jak w pełnych barokowego rozmachu balladach (Cygnet Committee), własnej wersji hard rocka z przeszywająco lodowatymi dźwiękami gitary Micka Ronsona (She Shook Me Cold, The Width Of A Circle) czy zwiewnych, enigmatycznych piosenkach zabarwionych dźwiękami gitar akustycznych, fortepianu i smyczków (Kooks, Quicksand, Changes, Fill Your Heart). A jednocześnie pod wpływem The Velvet Underground i The Stooges (w późniejszym okresie pomógł liderom obydwu tych zespołów, Lou Reedowi i Iggy’emu Popowi, w karierze) zaczął dostrzegać w rocku medium doskonale nadające się do przekazania obrazu świata współczesnego, pogrążającego się w stanie chaosu.

Tak powstały utwory w rodzaju Ziggy Stardust, Five Years i Hang On To Yourself, skomponowane z my­ślą o kolejnej płycie – The Rise And Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars, nagrywane z włas­nym zespołem The Spiders From Mars (z Ronsonem w składzie) od listopada 1971 do lutego następnego roku, a już w styczniu 1972 zaprezentowane w surowych wersjach radiowych przez BBC.

W lutym 1972 Bowie wyruszył ze swoimi muzykami w długą trasę po kraju, trwającą aż do września, wcielając się podczas tych występów w wymyśloną przez siebie wtedy postać idola młodych – Ziggy’ego Stardusta. A robił to tak sugestywnie, że sam, ubrany w futurystyczny kostium, w butach na wysokich obcasach, w wyzywającym makijażu, stał się ulubieńcem fanów coraz bardziej popularnego w tym cza­sie glam rocka. W rezultacie wydany w czerwcu album The Rise And Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars z miejsca stał się bestsellerem.

Piosenki, które go wypełniły, układały się w opo­wieść o tajemniczym Ziggym. Bowie przetworzył w niej koleje losu Vince’a Taylora, charyzmatycz­nego piosenkarza rock’n’rollowego, który pewnego dnia obwieścił światu, że jest Chrystusem. Nadał swojemu bohaterowi zarazem cechy postaci rodem z literatury fantastycznonaukowej: bezpłciowej zjawy, która przybywa z innego świata na Ziemię, aby ostrzec ludzkość przed zbliżającą się zagładą. W poszczególnych utworach pojawiały się więc róż­ne fascynujących wątki, przede wszystkim kariery artystycznej wraz z towarzyszącymi jej ambicjami, sukcesami i rozczarowaniami (Lady Stardust, Star, Ziggy Stardust, Rock’n’Roll Suicide) oraz rozkładu współczesnej cywilizacji (Five Years, Starman).

Bowie wyjaśniał: Tak naprawdę chciałem tworzyć musicale. Pociągało mnie to bardziej niż cokolwiek inne­go. Ale ponieważ lubiłem muzykę rockową, poszedłem w tym kierunku, z nadzieją, że prędzej czy później uda mi się połączyć obie te rzeczy. I, jak sądzę, właściwie tak się stało, kiedy stworzyłem postać Ziggy’ego. Ale w innej rozmowie zaprzeczył, że stworzył całość, rodzaj rockowego musicalu, concept album. Mówił: Z początku tak miało być, ale potem zacząłem dorzucać do puli piosenki, które nie pasują do historii Ziggy’ego. Na płycie jest więc tak naprawdę tylko kilka scenek z ży­cia zespołu, który nazywa się Ziggy Stardust And The Spiders Of Mars, prawdopodobnie ostatniego na Ziemi, ponieważ zostało pięć lat do jej zagłady. W tej samej rozmowie zgodził się jednak, że to, co powstało, ma jednak znamiona spójnej opowieści. I tłumaczył: Kiedy album jest już gotowy, zaczynam interpretować swoje piosenki inaczej niż wtedy, kiedy je pisałem. A jednocześnie przekonuję się, że sam mogę się dowiedzieć z moich płyt sporo o sobie.

Album wypełniły piosenki z elementami muzyki lat 50., soulu, garażowego rocka i nawet metalu, efektownie zaaranżowane (z wykorzystaniem – oprócz gitar, basu i perkusji – fortepianu, kla­wesynu, syntezatora ARP, różnych instrumen­tów dętych oraz orkiestry smyczkowej), od uroczo melodyjnych, jak Moonage Daydream, Starman, Lady Stardust i Rock’n’Roll Suicide, po pełne rockowej mocy i zadziorności, niesamo­wicie intensywne, w rodzaju Star, Hang Onto Yourself i Sufragette City.

Niesamowity klimat całości współtworzyła okładka, przedstawiająca ponury londyński zaułek, a w nim postać nie z tego świata – Davida Bowiego, a raczej Ziggy’ego Stardusta, z włosami ufarbowanymi na żółto, w obcisłym jednoczęściowym kombinezonie i wysokich butach na koturnach (projektantem kostiumu był Kansai Yamamoto), z przewieszoną przez ramię gitarą.

The Rise And Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars to sztandarowe dokonanie glam rocka i zarazem świa­dectwo niezwykłego talentu Davida Bowiego, oszałamiające dzieło geniuszu, jak napisał jeden z recenzentów. I to on miał rację, a nie inny, który podsumował płytę słowami: twór kompetentnego plagiatora.

Bowie okazał się jednym z najbardziej nowatorskich i inspirujących muzyków swoich czasów, o ogromnym do­robku, obfitującym w dzieła wybitne, intrygujące, niesamo­wite, jak Aladdin Sane (1973), Diamond Dogs (1974), Station To Station (1976), berlińska trylogia Low (1977, z utworem Warszawa, opartym na melodii pieśni Stanisława Hadyny Helokanie dla zespołu Śląsk), Heroes (1978) i Lodger (1979), Let’s Dance (1983), Outside (1995) i pożegnalne Blackstar, wydane dwa dni przed jego śmiercią w 2016.

WIESŁAW WEISS

Nowe „Wydanie Specjalne” w sklepach!

„The Rise An Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars” to jedna ze 100 płyt wszech czasów, jakie znalazły się w naszym nowym „Wydaniu Specjalnym”.

„Wydanie Specjalne: 100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” to subiektywne, przygotowane przez redakcję „Teraz Rocka” zestawienie najważniejszych albumów w historii naszego ukochanego gatunku.

6 grudnia pismo trafiło do sprzedaży ogólnej. W cenie 27,99 zł dostępne jest w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce.

Można je również zamówić z naszego sklepu internetowego:

„100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” – KUP TERAZ!

KOMENTARZE
Tagi: ,

Przeczytaj także