Wśród amerykańskich artystów rockowych Jack White jest jednym z najzajadlejszych przeciwników Donalda Trumpa. Gdy ten prowadził w wyścigu o fotel prezydencki w 2016 roku, artysta sprzedawał koszulki ze sparafrazowanym tytułem jednego z utworów The White Stripes – zamiast „Icky Thump”, pojawił się na nich napis „Icky Trump”.
Teraz, podczas występu na nowojorskim The Governors Ball Music Festival, ponownie uderzył w prezydenta USA i to właśnie podczas wykonywania utworu „Icky Thump”.
Gdy wyśpiewał następujący fragment:
White Americans, what?
Nothing better to do?
Why don’t you kick yourself out
You’re an immigrant too
Who’s using who?
What should we do?
Well, you can’t be a pimp
And a prostitute too
Wykrzyczał do mikrofonu:
To do ciebie, Trump! Nie możesz być jednocześnie prezydentem i prostytutką, Trump!
Fragmentu występu można posłuchać poniżej:
Jack White, w ramach trasy koncertowej promującej ostatni solowy album, „Boarding House Reach”, który ukazał się w marcu tego roku, zagra aż cztery koncerty w Polsce. Były lider formacji The White Stripes wystąpi: w gdyńskiej Arenie (6.10), w poznańskiej Hali nr 2 MTP (7.10), na warszawskim Torwarze (9.10) oraz w krakowskiej Tauron Arenie (10.10). Czy któraś z polskich szkół jest przygotowana na ewentualny, niespodziewany koncert?
Do pierwszego koncertu pozostało jeszcze sporo czasu, ale już teraz warto zapoznać się z regulaminem, który obowiązuje na występach White'a. Przypomnijmy: w trakcie koncertu obowiązuje całkowity zakaz używania aparatów, telefonów komórkowych, smartfonów i innych urządzeń nagrywających:
Po dotarciu do obiektu, wszelkie telefony, a także urządzenia nagrywające zostaną zamknięte w futerałach Yondr, które otworzyć będzie można po koncercie. Będziecie mogli trzymać telefon przy sobie, a jeśli zajdzie potrzeba dostać się do niego w specjalnej strefie usytuowanej w lobby.
Swoją decyzję muzyk uzasadnił w ten sposób:
Dzisiaj ludzie nie potrafią klaskać, bo mają w rękach telefony. Ja nie mam setlisty. Nie mówię tych samych rzeczy na każdym koncercie. Jeśli ludzie nie potrafią mi oddać energii to może marnuję czas?
Były lider The White Stripes broni tego pomysłu i z niego – w najbliższym czasie – nie zrezygnuje. W wywiadzie dla „Toronto Star” powiedział:
Chodzę do kina, wszyscy wyłączają telefony. Idę do filharmonii, nie ma telefonów. Kościół? Żadnych telefonów. Są takie miejsca, w których już to się dzieje. Spróbujmy więc podczas rockowego koncertu. Zobaczymy co się stanie. Chcę, aby ludzie żyli tym momentem. To zabawne, że najprostszym sposobem na zbuntowanie się, jest nakłonienie ich, aby wyłączyli swoje telefony. Jeśli telefon jest dla ciebie aż tak ważny, że nie możesz bez niego żyć przez dwie godziny, to… nie wiem. Może czas spotkać się z terapeutą.
Podobną politykę stosuje chociażby zespół A Perfect Circle.
mg