Ian Astbury (The Cult) o koncertach U2 w Las Vegas: To jak Disneyland

/ 10 lipca, 2024


Czy koncerty takie jak U2 w Las Vegas mają więcej wspólnego z rockiem czy ze spektaklem? Wokalista The Cult mówi, co na ten temat myśli.


Jesienią zeszłego roku wystartowała seria koncertów U2 w nowoczesnej hali The Sphere w Las Vegas. Zespół na przełomie ubiegłego i tego roku dał tam łącznie 40 koncertów. Całość wzbogacały zaawansowane wizualizacje i efekty specjalne.

Czy tak zaawansowana technologia sprzyja muzyce? Ian Astbury z The Cult w wywiadzie dla „Teraz Rocka” wyraża zwątpienie:

Korzystam z dostępnych narzędzi, z technologii. Technologia daje takie możliwości! Ale dla mnie najważniejsze są występy dające kontakt z drugim człowiekiem. Widziałeś Sphere w Las Vegas, gdzie grało U2? Dla mnie to jak Disneyland (śmiech). Naciskasz guzik, karuzela rusza, potem się zatrzymuje, a ty myślisz sobie: Interesujące. Takie środowisko jest bardziej kontrolowane. Czasem technologia ogranicza. Gdy podłączasz się do wzmacniacza wszystko, co się stanie potem zależy od jednostek a nie od algorytmów. Robisz to, co czujesz. Muzyka rockowa jest pierwotna. Możesz zagrać rockowy koncert bez wzmacniaczy, tylko na gitarach akustycznych. Rozmawiałem niedawno z kimś, kto organizuje gdzieś we Francji warsztaty dla twórców, gdzie mają cały interaktywny obóz. Osoba ta powiedziała mi, że przy tej zaawansowanej technologii, która tam była, wszystkich najbardziej interesował facet, który grał na gitarze. Co to jest? Czy to magia? To ty kontrolujesz, co grasz, a nie algorytm. Coś w tym jest, czego nie da się zastąpić.

The Cult wystąpi 30 lipca na Letniej Scenie Progresji. Grupa zagra w ramach trasy 8424 z okazji 40-lecia i przypomni wiele ze swoich najważniejszych utworów.

Cały wywiad z Ianem Astburym znajdziecie w lipcowym „Teraz Rocku”, który jest już w sprzedaży.

LIPCOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także