Halsey w ostatnich dniach wzbudziła niepokój wśród fanów, publikując filmik z szpitala, na którym leży na noszach z podłączoną kroplówką. Artystka poinformowała, że miała poważny napad padaczkowy, który wymagał hospitalizacji.
Halsey, znana ze swojej otwartości na temat zdrowia psychicznego i fizycznego, podzieliła się z fanami informacją o swoim stanie zdrowia za pośrednictwem mediów społecznościowych.
W nagraniu opublikowanym wczoraj na Instagramie widać ją leżącą na szpitalnym łóżku z kroplówką, obok swojego narzeczonego, Avona Jogia. Mimo to, humor jej nie opuszczał:
W tym roku świętuję Dzień Widzialności Osób Biseksualnych umierając z mężczyzną u boku (z prawnych powodów, to żart).
W filmie para życzyła widzom szczęśliwego Dnia Widzialności Osób Biseksualnych.
Później, w odpowiedzi na pytanie fanów o swoje zdrowie, Halsey przyznała, że wróciła już do domu po kilku dniach w szpitalu i opowiedziała o przyczynie swojej hospitalizacji:
Miałam napad padaczkowy! Bardzo przerażające! Nie polecam!
W czerwcu artystka ujawniła, że została zdiagnozowana z toczniem i rzadkim zaburzeniem limfoproliferacyjnym komórek T. Halsey mówiła również o innych problemach zdrowotnych, w tym o endometriozie, zespole Ehlersa-Danlosa, zespole Sjögrena, zespole aktywacji komórek tucznych i zespole zaburzeń autonomii układu nerwowego.
Piąty album studyjny piosenkarki, „The Great Impersonator”, ma się ukazać 25 października. W oświadczeniu ogłaszającym projekt na początku tego miesiąca Halsey napisała:
Nagrałam tę płytę w przestrzeni między życiem a śmiercią. I wydaje się, że czekałam wieczność, aż ją będziecie mieli. Poczekam jeszcze trochę. Czekam już dziesięć lat.