Każdemu artyście przydarzył się jakiś dziwny koncert. Ale Pidżama Porno ma co wspominać.
Pidżama Porno w trakcie swojej długiej kariery zagrała wiele koncertów w Polsce i za granicą. Niektóre z nich zapisały się w pamięci muzyków w wyjątkowy sposób.
W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Maciej Koprowicz zapytał Krzysztofa Grabowskiego o najdziwniejszy koncert Pidżamy. Grabaż odparł:
Kiedyś w Gdańsku daliśmy koncert na dachu. Ale nie jak Beatlesi, bo to była zwykła wiata (śmiech). Na scenę trzeba było wchodzić po drabinie. Koncert był wyprzedany, ale zagraliśmy tylko piętnaście minut, bo tyle ludzi się zwaliło, że musiała policja przyjechać. Był to zarazem najkrótszy nasz koncert. Najmniejszy odbył się natomiast w Ostródzie – bilety kupiły tylko dwadzieścia trzy osoby, ale i tak zagraliśmy. To też było w jakimś dziwnym miejscu, na poddaszu – z Kozakiem musieliśmy zginać karki, bo łbami rysowaliśmy po suficie. Ciekawy był też koncert w Niemczech. Przed nami grał zespół, który był w tamtym czasie drugi po Tokio Hotel. Dzieciaki grające dla dzieciaków. Na widowni nastolatki rozpiszczane, reakcje jak na Bay City Rollers u szczytu popularności. A my tam dobrze po czterdziestce… Chłopaczki zagrali swój koncert, przyleciał helikopter i ich zabrał, ktoś trzy razy klasnął w dłonie i wszystkie panienki wyszły jak na zawołanie (śmiech).
Cały wywiad z Krzysztofem Grabowskim znajdziecie w lutowym numerze „Teraz Rocka”, który do sprzedaży trafi już 1 lutego.
LUTOWY TERAZ ROCK – ZOBACZ ZAPOWIEDŹ