Godflesh należy do najbardziej bezkompromisowych zespołów na świecie, z konsekwencji czego członkowie grupy doskonale zdają sobie sprawę.
Godflesth to jeden z zespołów, które miały ogromny wpływ na takie grupy, jak Ministry, Nine Inch Nails, Marilyn Manson czy Rammstein, jednak nigdy nie osiągnął takiego sukcesu komercyjnego, jak one.
G.C. Green, basista Godflesh, w wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Jacka Nizinkiewicza przyznaje, że zespół nigdy nie chciał się sprzedać, przez co poniósł konsekwencje:
Wszyscy płacimy rachunki i chcielibyśmy być bogaci, dostawać większe honoraria, ale nie kosztem upraszczania muzyki. Godflesh nigdy nie poszedł na żaden kompromis i patrz, jak skończyliśmy. Jesteśmy przestrogą dla młodych zespołów: jeśli się nie sprzedasz, skończysz jak Godflesh (śmiech). Spójrz na kapele grunge’owe. Wciągnął je destrukcyjny wir show businessu. My instynktownie unikaliśmy bycia modnymi. Kiedy industrialny rock stał się modny, nagraliśmy utwory z płyty Songs Of Love And Hate w wersji dub. Tak chcieliśmy i tak czuliśmy. Nie zyskaliśmy dzięki temu dodatkowej publiczności, ale płyty Love And Hate In Dub wciąż się dobrze słucha. Nie ulegliśmy modzie i przetrwaliśmy. Kiedy inni grali superszybko, my postanowiliśmy maksymalnie zwolnić. Naszej muzyce wyszło to na dobre. Nie ma ani jednej płyty Godflesh, której bym się wstydził, lub która by nie przetrwała próby czasu, właśnie dlatego, że nie ulegaliśmy modom. Programowo jesteśmy niemodni. I działamy dalej. A większość kapel grunge’owych już nie istnieje.
Cały wywiad z Justinem Broadrickiem i G.C. Greenem z Godflesh znajdziecie w lutowym numerze „Teraz Rocka”, który jest w sprzedaży.
LUTOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE
fot: Atonal Music Agency