Wkrótce Kiss wyruszy w swoją pożegnalną trasę. Ma być ona spektakularna i na pewno grupa zagra na niej swoje największe przeboje. Miejcie jednak świadomość, że jedna z tych piosenek jest koszmarem dla Gene Simmonsa.
Gene Simmons zaatakował fanów. O co poszło?
Basista Kiss udzielił wywiadu portalowi „OK! Magazine”, w którym wyjawił, że nienawidzi śpiewać utworu „I Was Made For Lovin’ You”. Simmons wspomina, jak utwór powstał:
Przyszedł Paul Stanley i zapytał mnie:
– Napisałeś jakieś piosenki?
– Tak, mam jedną, która nazywa się „Almost Human”
– Tak? Jak leci?
– „I'm almost human. I can't help feelin' strange…"
– Fajna, typowy kawałek Gene’a.
– A co ty masz, Paul?
– Mam taką, która zaczyna się od słów „Tonight…”
– Ooo, super. Co dalej?
– „I'm gonna give it all to you…”
– O, tak! Wiem, o co tu biega!
– „In the darkness. There something I wanna do.
– Tak, wiem czym jest to „coś”. Łał, wspaniała piosenka! Co ja w niej śpiewam?
– Du, du, du, du, du…
– Serio? Mam śpiewać jak babcia?
Do dzisiaj nienawidzę śpiewać tego kawałka. Stadion wypełniony wydziaranymi ludźmi, skaczącymi niczym szarańcza, a ja śpiewam: „Du, du, du…” Zabijcie mnie. Nienawidzę go.
Utwór „I Was Made For Lovin’ You” ukazał się w 1979 roku na albumie „Dynasty”, a także na singlu, który dotarł do 11. miejsca „Billboardu” i pokrył się w USA złotem, jako jeden z największych przebojów Kiss. Grupa wprowadziła w nim do swojego brzmienia popularne wówczas elementy dyskotekowe.
Podoba się Wam ta piosenka? Napiszcie w komentarzach.
rf