Basista Kiss odniósł się do swojej kontrowersyjnej wypowiedzi, że rock jest martwy.
Duże wzburzenie wywołały słowa Gene Simmonsa, że rock jest martwy. Basista Kiss obwiniał za to głównie fanów.
Teraz w wywiadzie dla „Consequence Of Sound” uzasadnił swoje stanowisko:
Rock jest martwy, bo jeśli przyjrzymy się latom 1958-1988 miałeś Elvisa, Beatlesów, The Rolling Stones, Pink Floyd i tak dalej aż do Metalliki, Iron Maiden, U2, a nawet Prince’a. A kto jest nowymi Beatlesami po 1988 roku? Ludzie mówią, że Foo Fighters. To jeden z moich ulubionych zespołów, ale nie żartujcie. Są też boysbandy: Nsync, One Direction, BTS. Odniosły sukces, ale jak tylko dziewczynki podrosną, zapomną o nich. Są jak cukier: smakujesz je, dają ci energię, a potem się rozpływają. Nie oszukujmy się, to nie Beatlesi, nie piszą piosenek, nie grają na instrumentach. Wszyscy kochamy Elvisa, ale nie napisał w życiu ani jednej piosenki. Nic nie może równać się The Beatles. Nie dlatego, że nie ma utalentowanych ludzi, ale dlatego, że jakiś dzieciak mieszkający w piwnicy u matki postanowił pewnego dnia nie płacić za muzykę. Chciał ściągać ją za darmo. W ten sposób zabił szansę dla kolejnego pokolenia świetnych zespołów. Dziś jeśli ściągniesz piosenkę, artysta dostanie 1/100 centa. Masz więc to, za co płacisz.
Zespół Kiss kilka lat temu ogłosił pożegnalną trasę koncertową. Grupa miała zakończyć ją latem 2021 roku, ale ze względu na przełożenie części koncertów, uległa ona wydłużeniu.