Gene Simmons (Kiss) mówi, dlaczego czuł się na rockowej scenie wyrzutkiem

/ 18 czerwca, 2024


Czy stojąc na czele jednego z najpopularniejszych zespołów rockowych można czuć się wyrzutkiem? Gene Simmons odpowiada.


Zespół Kiss, który w zeszłym roku zakończył swoją działalność koncertową był jedną z największych gwiazd rocka. Grupa swoją muzyką i scenicznym wizerunkiem zainspirowała licznych muzyków, na przestrzeni 50 lat wydała ponad 20 płyt, z których wiele przeszło do klasyki rocka i aż do pożegnalnej trasy koncertowej z 2023 roku zapełniała obiekty na całym świecie.

Basista i wokalista Kiss, Gene Simmons, twierdzi jednak, że czasami czuł się wyrzutkiem, a to przez jego abstynencję. W wywiadzie dla „Backstage Pass” powiedział:

Nigdy nie brałem narkotyków, nie piłem i nie paliłem papierosów, zawsze w pewnym sensie byłem więc wyrzutkiem. Cały świat zdawał się działać na narkotykach.

Gene nawiązał tutaj szczególnie do byłych członków Kiss – gitarzysty Ace’a Frehleya i perkusisty Petera Crissa, którzy nie stronili od używek:

Z perspektywy czasu żałuję, że nie byłem wobec nich surowszy. Zostali wylani z zespołu trzykrotnie z tego samego powodu. To nic oryginalnego. Niemal w każdym zespole znajdziesz ludzi, który wciągają więcej niż ćpun na rogu ulicy, tyle że są bogatsi i mogą sobie pozwolić na więcej. To smutne.

Jak donosi „Fortune” zespół Kiss sprzedał swój katalog oraz prawa do wykorzystywania marki szwedzkiej firmie Pophouse. Pophouse odpowiedzialny jest za stworzenie hologramowego show „ABBA Voyage” słynnej szwedzkiej grupy.

Kwota, jaką miał zapłacić Pophouse ponoć przekroczyła 300 milionów dolarów, choć jej dokładna wysokość nie jest znana. W zamian Pophouse otrzymał prawa do nagrań Kiss oraz do publishingu. Dzięki temu będzie mógł stworzyć hologramowy spektakl.

Jak zapowiada Kiss hologramy grupy mają zadebiutować w 2027 roku.

KOMENTARZE

Przeczytaj także