Basista Kiss przyznaje, że rock umarł. Wskazuje też ostatni rockowy zespół, który stał się wielki.
Gene Simmons udzielił wywiadu Dennisowi Millerowi, który poprowadził program Larry’ego Kinga. Stwierdził w nim, że muzyka rockowa nie ma przyszłości.
Basista i wokalista Kiss powiedział:
Mówiłem to już 10 lat temu, kiedy pojawił się darmowy streaming i download. Radiohead udostępniło nową płytę [„In Rainbows”] i powiedziało fanom „zapłaćcie, ile chcecie”. Ciekawe, że już później tak nie postąpili, bo to nie działa. Jeśli otworzysz drzwi do supermarketu i powiesz „zapłaćcie, ile chcecie”, ludzie po prostu nic nie zapłacą. Współczuję młodym zespołom, bo jest wiele wspaniałych talentów, które nie zostaną zauważone. Moja córka tworzy i komponuje, napisała piosenki dla Ricka Rossa, Yellow Claw i innych artystów. Ma mnóstwo piosenek, które zostały ściągnięte miliony razy. Możesz coś pobrać 10 milionów razy, a zarobić na tym kilkaset dolców.
Gene podsumował swoją wypowiedź słowami:
Przemysł muzyczny zamknięty jest na nowych artystów. Rock jest martwy. Ostatnim wielkim rockowym zespołem jest Foo Fighters, a oni powstali ponad 20 lat temu. Nie da się wyżyć z grania rocka.
Zespół Kiss w 2019 roku ogłosił, że żegna się ze sceną. Pożegnalna trasa koncertowa miała potrwać do 2021 roku, ale prawdopodobnie zostanie przedłużona, gdyż koncerty, które miały odbyć się w tym roku, zostały przełożone na przyszły rok.