Geezer Butler barwnie pamięta pierwsze spotkanie z przyszłym wokalistą Black Sabbath.
W wywiadzie dla „Classic Rocka” Geezer Butler opowiada o swojej wieloletniej znajomości z Ozzym Osbourne’em. Jeszcze przed założeniem Black Sabbath grali razem w zespole Rare Breed.
Geezer tak wspomina moment, gdy do drzwi jego domu zapukał Ozzy:
Był kompletnym świrem. Jeden z moich braci otworzył drzwi, gdy zapukał, po czym przyszedł do mnie i powiedział: „Coś do ciebie”. Gdy zapytałem, co ma na myśli mówiąc „coś”, odparł: „Sam zobaczysz”. Otworzyłem drzwi, a tam stał Ozzy. Jego włosy były tylko odrobinę dłuższe niż u skinheada. Miał na sobie kombinezon roboczy ojca, przez ramię przewieszony wycior do czyszczenia kominów, na nogach nie miał butów, ale ciągnął but na smyczy. Akurat lał deszcz. Na jego widok po prostu wybuchnąłem śmiechem. Potem się dowiedziałem, że dopiero zwolnili go z kicia, gdzie trafił za włamanie. Jak wspomniałem, świr.
O tym, jak szalony potrafi być Ozzy, Geezer przekonał się wkrótce, gdy wokalista postanowił się zemścić na promotorze za to, że nie chciał im zapłacić za koncert.
O szalonych przygodach Ozzy’ego i Black Sabbath przeczytasz w Wydaniu Specjalnym poświęconym zespołowi.
OZZY OSBOURNE + BLACK SABBATH WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE