Zespół Black Sabbath pożegnał się ze sceną w lutym 2017 roku. Ostatni album z premierowym materiałem ukazał się w 2013 roku pod tytułem „13”, jako pierwszy album z Ozzym Osbourne’em od czasu „Never Say Die!” z 1978 roku.
Posłuchaj nowego utworu Chucka Berry'ego
Basista Black Sabbath, Geezer Butler, przyznał, że zespół chciał nagrać następcę „13”. W wywiadzie dla „Music Radar” powiedział:
Następca „13” miał być albumem bluesowym, ale zajęci byliśmy graniem trasy. Nagranie płyty zajęłoby nam dwa albo trzy lata, uznaliśmy, że nie wszyscy możemy tego dożyć, więc lepiej będzie najpierw zagrać pożegnalną trasę, a potem może pomyśleć o płycie bluesowej.
Zapytany, czy zespół nie mógł po prostu jamować i w ten sposób nagrać płyty szybciej, Geezer powiedział:
Raczej nie. Nie można nagrać dziesięciu, podobnych numerów w stylu 12-taktowego bluesa, trzeba to jakoś zróżnicować. Ale w czasach koncertowego promowania „Heaven And Hell” Tony’emu zdarzało się grać solówkę, a my jamowaliśmy wokół bluesowych riffów przez osiem albo dziewięć minut. I co wieczór wychodziło coś innego. Jest to więc jakiś pomysł.
Black Sabbath zaczynał jako zespół bluesowy pod nazwą Polka Tulk Blues Band. Jego debiutancki album „Black Sabbath” z 1970 roku miał dużo wpływów bluesowych. Na kolejnej płycie, „Paranoid”, zespół stworzył podwaliny heavy metalu.
Black Sabbath pożegnalny koncert dał 4 lutego 2017 roku w rodzinnym mieście Birmingham. Gitarzysta Tony Iommi przyznał jednak, że rezygnuje jedynie z tras koncertowych, a nie wyklucza nagrania płyty bądź dawania pojedynczych występów.
Nie wykluczamy niczego poza trasami na tak dużą skalę. Kto wie? Może coś jeszcze zrobimy. Nie rozmawialiśmy o tym. Tak naprawdę nie rozmawialiśmy o niczym, co się stanie potem. Jednak jestem pewien, że coś jeszcze może wyniknąć.
Najbardziej sprecyzowane plany ma Ozzy Osbourne, który zamierza nagrać solową płytę i wyruszyć w kolejną trasę. Ostatni solowy album Ozzy’ego Osbourne’a ukazał się w 2010 roku pod tytułem „Scream”.
rf