Geddy Lee, współzałożyciel zespołu Rush, jest bez wątpienia jednym z najlepszych basistów rockowych w historii. Nie oznacza to jednak, że w swojej karierze nie inspirował się innymi muzykami, czy nie podziwiał osiągnięć kolegów po fachu.
Alex Lifeson (Rush) w nowym muzycznym projekcie
Portal „Music Radar” poprosił Lee o wskazanie basistów, którzy mieli wpływ na jego życie i twórczość. Poniżej prezentujemy wytypowaną przez muzyka dziesiątkę:
- Jack Casady (Jefferson Airplane)
- Jack Bruce (Cream)
- John Entwistle (The Who)
- John Paul Jones (Led Zeppelin)
- Jaco Pastorius
- Chris Squire (Yes)
- Jeff Berlin (Bruford)
- Les Claypool (Primus)
- Flea (RHCP)
- James Jamerson
Rush powróci?
Fani Rush nie mogą pogodzić się z decyzją muzyków o zakończeniu kariery. Szczególnie, że ci chętnie angażują się w inne projektu muzyczne, co oznacza, że wciąż mają energię i chęci do grania. Z drugiej jednak strony z problemami natury zdrowotnej wciąż boryka się Neil Peart.
Mimo tych okoliczności, Geddy Lee zapytany został przez magazyn „Rolling Stone”, czy powrót Rush na scenę jest w ogóle realny:
Nie mogę powiedzieć nic więcej, niż to, że nie ma żadnych planów związanych z trasą Rush. Jesteśmy ze sobą blisko, ciągle rozmawiamy, ale nie o pracy. Jesteśmy przyjaciółmi i rozmawiamy o życiu. Niestety, niczego więcej nie jestem w stanie powiedzieć. Nie ma możliwości, żeby Rush w składzie z Alexem, Geddym i Neilem wyruszyło w trasę. A czy zobaczycie na scenie jednego, dwóch, albo nawet trzech z nas? To możliwe.
Wokalista przyznał, że opublikowanie solowego wydawnictwa jest w jego wypadku bardzo realną opcją:
Myślałem o tym i zapewne, gdy już na obecnym projekcie osiądzie kurz, zacznę się nudzić i w końcu zajrzę do studia, żeby nadać sens mojemu życiu. Jeśli tam wydarzy się coś pozytywnego, na pewno zdecyduję się na kolejny krok. Czy to się uda? Mogę tylko zgadywać.
Przyznał, że nie ma żadnego gotowego materiału, ale nie brakuje mu pomysłów, które mógłby wykorzystać w studiu nagraniowym.
mg