Wczoraj w sieci pojawiła się informacja, że hologramowa Amy Winehouse wyruszy w trasę koncertową. Za projekt odpowiada firma BASE Hologram, natomiast sam pomysł zaakceptował ojciec artystki. Zarobione w czasie trasy pieniądze mają zostać przeznaczone fundacji jej imienia. Choć w teorii wszystko brzmi całkiem dobrze, fani Winehouse nie pozostawiają na pomyśle suchej nitki.
Hologram Amy Winehouse będzie w trasie przez trzy lata i uważam, że to obrzydliwe. Jakby nie została dostatecznie wykorzystana? Dajcie jej spoczywać w spokoju i przestańcie niszczyć jej spuściznę
– grzmi jeden z użytkowników Twittera.
an Amy Winehouse hologram will be on tour for three years im absolutely disgusted. Like she hasn't been exploited enough??! Let her rest in peace and stop tarnishing her legacy.
— Nick (@neutrl_) 12 października 2018
Spadkobiercy po Amy Winehouse robią dosłownie wszystko, żeby po jej śmierci zniszczyć całą jej spuściznę
– napisał kolejny.
Amy Winehouse’s estate is literally doing everything they can to disrespect her legacy postmortem
I thought the Funko Pop figure was bad but this is pretty terrible https://t.co/AoIFNGDLJR
— cam, but a goblin (@camofbeans) 11 października 2018
Hologram Amy Winehouse ruszy w przyszłym roku w trasę… i naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Z jednej strony uważam, że to dobrze, że będziemy mogli doświadczyć jej twórczości (niektórzy byli zbyt młodzi, żeby pójść na koncert), ale z drugiej… Spoczywaj w pokoju
– możemy przeczytać w serwisie społecznościowym.
A hologram of Amy Winehouse will be touring the world next year… and I seriously don’t know what to say. Part of me thinks it’s good that we (the ones who were too young when she toured) get the chance to experience her legacy, but another part says no… Rest in peace
—||-// (@_PvnkRocker_) 11 października 2018
Podobnych wpisów jest znacznie więcej, a dominuje oburzenie i sugerowanie, że spadkobiercy twórczości artystki wykonali „skok na kasę”. Wydaje się jednak, że projekt dojdzie do skutku, ponieważ osoby odpowiedzialne podjęły już decyzję.
Szczególnie, gdy posłuchamy ojca Amy, Mitcha Winehouse’a:
To jak sen. Ponowne zobaczenie jej na scenie to coś niezwykłego, nie możemy opisać tego słowami. Muzyka naszej córki wpłynęła na życie milionów ludzi i teraz jej twórczość będzie celebrowana w ten innowacyjny i przełomowy sposób
– zachwalał pomysł ojciec piosenkarki.
mg