Slayer wraz z zespołami Testament, Behemoth, Anthrax, Lamb of God zawitał w ramach pożegnalnej trasy do Toronto. Jeden z fanów został wyproszony z obiektu (nie jest jasne do końca za co), ale nie dał za wygraną. Zrobił coś, czym wprawił wszystkich w zdumienie.
Avenged Sevenfold nagra utwór dla gry komputerowej
Bycie wyrzuconym z pożegnalnego koncertu ulubionego zespołu musi być traumatyczne. Jednak pewien fan z Toronto nie chciał dać za wygraną.
Obiekt, w którym grał Slayer, znajdował się tuż obok jeziora Ontario. Fan stwierdził więc, że… wskoczy do wody i poszuka czy nie ma tam jakiegoś tylnego wejścia.
Jego zdjęcia opublikował Scott Ian z Anthraxu, komentując:
Najlepszy fan na trasie. Wykopali go, a on próbował wpłynąć z powrotem.
Zdjęcie skomentowało kilku innych muzyków.
Chris Jericho napisał:
Hahaha, zrobiłbyś coś podobnego, Scott.
Robb Flynn napisał:
Tarzam się po podłodze ze śmiechu.
Natomiast gitarzysta Slayera, Gary Holt, stwierdził, że w uznaniu za jego starania próbował nawet przekonać ochronę, żeby wpuściła fana. Ta jednak okazała się nieugięta.
Choć taki wyczyn może budzić podziw, w rzeczywistości był bardzo nierozsądny i niebezpieczny, zwłaszcza, że fan ten najprawdopodobniej znajdował się pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Woda w jeziorze Ontario o tej porze roku ma temperaturę niecałych 10 stopni Celsjusza, w dodatku jezioro to należy do najbardziej zanieczyszczonych w Kanadzie. Niesfornym fanem zaopiekowali się ratownicy medyczni.
Jesienią grupa dotrze z pożegnalnymi koncertami także do Europy. Slayer zagra w łódzkiej Atlas Arenie 27 listopada 2018 roku razem z Lamb Of God, Anthrax i Obituary. Na szczęście w pobliżu Łodzi nie ma większych jezior, mimo wszystko apelujemy do fanów o rozwagę i nie naśladowanie ryzykownych zachowań kanadyjskich fanów, zwłaszcza, że o tej porze roku warunki pogodowe mogą być niesprzyjające.
rf